Od początku marca 2020 r. tempo przyrostu zakażonych COVID-19 w Chinach uległo wyraźnemu zahamowaniu, skłaniając władze w Pekinie do ogłoszenia zwycięstwa w „wojnie ludowej” z wirusem. Symbolem nowego otwarcia stała się podróż Xi Jinpinga do Wuhan, miasta będącym epicentrum epidemii. Opanowanie rozprzestrzeniania się koronawirusa w Chinach dało początek intensywnej akcji propagandowej, mającej na celu oczyszczenie wizerunku Partii z winy za światową pandemię i podkreślenie efektywności jej przywództwa.



Powstrzymanie rozprzestrzeniania się koronawirusa w Chinach uwolniło ogromne zasoby towarowe, umożliwiając wykorzystanie ich jako narzędzie dyplomacji w krajach wciąż zmagających się z pandemią. Artykuły medyczne przekazywane/sprzedawane Włochom, Stanom Zjednoczonym, Iranowi oraz innym państwom mają z jednej strony służyć poprawie relacji z tym państwami, z drugiej stanowią ważny element budowania wewnętrznego poparcia. W miarę poprawy sytuacji, władze ChRL przystąpiły do konstruowania przekazu o wiodącej roli Xi Jinpinga oraz Partii w skutecznym zażegnaniu największego zagrożenia dla zdrowia publicznego od czasów SARS. Narracja ta podkreśla wyższość chińskiego modelu zarządzania kryzysowego, opierającego się na daleko posuniętej kontroli społecznej i centralnym przywództwie KPCh. W tej perspektywie Państwa Zachodu ze swoimi mechanizmami demokracji liberalnej nie są w stanie podjąć równie skutecznych i efektywnych działań co autorytarne władze chińskie. Zwycięstwo Chin w walce z koronawirusem ma dowodzić wyższości drogi przyjętej przez Państwo Środka oraz postępującą erozję modelu reprezentowanego przez Zachód. Przekaz ten podkreśla przede wszystkim słabość instytucji w państwach demokratycznych oraz brak siły sprawczej takich organizacji jak Unia Europejska. Prowadzona w myśl tych tez kampania ma przekonać społeczeństwo chińskie, że mimo błędów poczynionych na przełomie grudnia i stycznia, to „socjalizm z chińską specyfiką” stanowi optymalny model zarządzania państwem.

Warstwa retoryczna wzmacniana jest przez dramatyczne relacje z państw zachodnich oraz informacje o sprzęcie medycznym przekazywanym zagranicę. 16 marca Jack Ma, założyciel koncernu Alibaba, nieodpłatnie przekazał amerykańskim władzom 1 mln maseczek ochronnych i 500 tys. testów na obecność koronawirusa. Rząd Chin zgodził się również na zawarcie kontraktów z władzami włoskimi na dostarczenie 10 tys. wentylatorów płucnych, 2 milionów maseczek i 20 tys. kombinezonów. Dostawa licząca 20 mln trzywarstwowych maseczek, 3 mln maseczek N95, 10 tys. termometrów i 2 mln fartuchów lekarskich dotarła również do Iranu.

Pomoc materiałowa ma świadczyć o zamianie ról, która nastąpiła w ostatnich dziesięcioleciach. Chiny nie są już wyłącznie odbiorcą pomocy rozwojowej i państwem, którego sukces zależy od łaski bądź niełaski firm zachodnich. W dobie kryzysu Chiny, jako jeden z największych producentów artykułów medycznych, mogą występować z pozycji siły jako jeden ze światowych liderów. Z perspektywy tożsamości Państwa Środka, dla której „stulecie upokorzenia”, dominacja Zachodu i rywalizacja z USA konstytuują ważne punkty odniesienia, ostatnie wydarzenia stanowią ważny moment. Trudności państw europejskich w powstrzymaniu epidemii mogą przyczynić się do poprawy wizerunku Partii, który początkowo ucierpiał z powodu opóźnionej reakcji na pierwsze przypadki zachorowań i próby ich tuszowania. Sukces osiągnięty przez społeczeństwo chińskie oraz trudności Zachodu mogą wbrew początkowym prognozom przyczynić się do wzmocnienia legitymizacji KPCh. Kryzys, który w opinii wielu miał zachwiać podstawami władzy KPCh może w istocie doprowadzić do jej ustabilizowania oraz dać impuls dla prób jej centralizacji przez środowisko Xi Jinpinga.

Paweł Paszak

Artykuł pierwotnie ukazał się na stronie think tanku Warsaw Institute.
[CZYTAJ TEN ARTYKUŁ]