Kobieta o imieniu Farhunda rzekomo spaliła Koran w miejscu publicznym. Tłum pobił ją na śmierć, podpalił jej ciało i wrzucił je do rzeki w Kabulu - powiedział przedstawiciel policji Farid Afzali. Z naszego wstępnego śledztwa wynika, że kobieta od 16. roku życia miała problemy psychiczne - dodał.

Jak podaje CBS News demonstranci w trakcie ataku na kobietę skandowali antyamerykańskie i antydemokratyczne hasła.  Konserwatywne afgańskie społeczeństwo nie toleruje przypadków bluźnierstwa i profanacji Koranu. W przeszłości z ich powodu w kraju dochodziło do aktów przemocy.

Świadek zdarzenia, Abdul Wahid powiedział, że protestujący byli w tak ogromnej liczbie, że złamali barierkę w świątyni. Czterech podejrzanych aresztowano w związku z incydentem.

Lokalni sklepikarze z pobliskich sklepów mówią, że nie mogą uwierzyć w to, co widzieli.

Inny świadek zdarzenia Jamal Nazari, sprzedawca odzieży uważa, że "Ludzie, powinni przekazać kobietę w ręce policji. Dopiero po dochodzeniu, sąd może wymierzyć odpowiednią karę dla Farkhundy”.

W 2013 roku co najmniej czterech cywilów zaginęło, gdy uzbrojeni mężczyźni otworzyli ogień podczas protestu przeciwko profanacji Koranu na południu kraju przez policjanta.

W lutym 2012 roku znalezienie przez afgańskich robotników zwęglonych egzemplarzy Koranu w spalarni śmieci w amerykańskiej bazie lotniczej Bagram na północ od Kabulu wywołało w całym kraju pięciodniowe rozruchy. Zginęło w nich co najmniej 30 ludzi.

We wrześniu 2007 roku w klubie "Ucho" w Gdyni  Adam Darski, używający pseudonimu artystycznego Nergal, podarł Biblię i rozrzucił jej strzępy wśród publiczności, nazywając ją przy tym m.in. "kłamliwą księgą". Potem kartki Biblii miały zostać spalone przez fanów zespołu. Za takie działanie muzyk został uniewinniony.

Nie uważamy, żeby Nergala należało potraktować tak, jak islamiści potraktowali chorą psychicznie kobietę. Pytanie tylko ,czy gdyby w jego ręku zamiast Biblii znalazłby się wówczas Koran, czy wciąż moglibyśmy oglądać go na koncertach?

KZ