Na stronie patriotycznego tygodnika „Do Rzeczy” ukazał się artykuł „Uczona niewiedza koronawirusa. Wielka pandemia czy największa pomyłka?” autorstwa W. Julian Korab-Karpowicz (doktora Uniwersytetu Oksfordzkiego, profesora w Instytucie Politologii Uniwersytetu Opolskiego), w którym autor ujawnił skalę korona hucpy.

Zdaniem profesora Korab-Karpowicza „w porównaniu z innymi wirusami, koronawirus jest dosyć łagodny. Faktycznie nie zagraża dzieciom i młodzieży. [...] Ofiarami śmiertelnymi są głównie osoby słabe i starsze, i to najczęściej po siedemdziesiątce, po przebytych chorobach lub z innymi komplikacjami zdrowotnymi”.

Według profesora Korab-Karpowicza odbiorcy mediów są pozbawieni rzetelnych informacji, przemilcza się wiek ofiar i to, na jakie choroby uprzednio chorowały i jak były leczone. Ludzi nie są świadomi, że „większość ofiar śmiertelnych w USA to osoby starsze ze wcześniejszymi dolegliwościami zdrowotnymi. [...] według najnowszych danych z Hiszpanii, średni wiek osób zmarłych w to 82 lata i aż 95% z nich cierpiało jednocześnie na inne schorzenia”.

W opinii profesora Korab-Karpowicza media szerzą „psychozę strachu z powodu koronawirusa u wszystkich, dzięki czemu wiele osób, nawet młodych, wierzy, że koronawirus jest dla nich bardzo groźny i zagraża wręcz istnieniu ludzkiemu na Ziemi”.

Profesor Korab-Karpowicz uważa, sprzecznie z wiedzą naukową „zaleca się nam zostawanie w mieszkaniach i uciążliwe noszenie masek, zamyka się szkoły i inne instytucje, blokuje się granice, doprowadza się do paraliżu całe życie społeczne i gospodarcze”, choć wirus nie stanowi zagrożenia.

Z artykułu na stronie tygodnika „Do Rzeczy” można się dowiedzieć, że według strony Worldometer „na świecie w tym roku zmarło z powodu koronawirusa ponad 170 tys. osób, na grypę ponad 150 tys. osób, na malarię ponad 300 tys., na HIV/AIDS ponad 500 tys., z powodu raka ponad 2.5 mln i z powodu innych chorób zakaźnych ponad 4 mln (te liczby się wciąż zmieniają). Jeżeli dodamy do tego, że w tym samym okresie było ponad 330 tys. samobójstw, ponad 450 tys. ofiar wypadków drogowych, ponad 2.3 mln zgonów wśród dzieci (głównie z głodu) oraz dokonano ponad 13 mln aborcji, stworzymy sobie pełny obraz”.

Irracjonalne w ocenie profesora Korab-Karpowicza zablokowanie życia społecznego doprowadzi w Polsce do plagi „samobójstw jako rezultat braku dochodów i upadku firm”, bankructwa firm, bezrobocia, pogorszenia się odporności organizmu na skutek ruchu u milionów Polaków, znacznego pogorszenia się stanu zdrowia u osób pozbawionych normalnej opieki medycznej.

Zdaniem profesora Korab-Karpowicza „są podmioty, dla których obecna pandemia to okazja na zysk. [...] W skali światowej środki finansowe przeznaczone na ochronę zdrowia przekraczają bowiem obecnie trzykrotnie wydatki na zbrojenia. Za każdą epidemią stoi wielki przemysł ciągnący z niej profity. Płyną więc strumieniami pieniądze na” szerzenie histerii i paniki.

Według profesora Korab-Karpowicza „wynalezienie nowej szczepionki to minimum kilkanaście miesięcy”, nie ma sensu szczepienie wszystkich, gdy zagrożone są tylko osoby starsze i chore, „wirusy mają zdolność do szybkiej mutacji, szczepionka może okazać się więc nieskuteczna”, „szczepionka zbyt szybko wprowadzona na rynek i niedostatecznie przetestowana może prowadzić do powikłań”, „szczepionka sama może spowodować chorobę, a nawet tzw. epidemię poszczepienną”.

W opinii profesora Korab-Karpowicza „prawdziwą obroną przed koronawirusem jest nasza własna odporność. [...] brak ruchu i pozostawanie w zamkniętych pomieszczeniach naszą odporność pogarsza. Pogarsza ją też strach i stres. A wzmacnia aktywność i przyjemny kontakt z innymi ludźmi, witamina C, czosnek, owoce i warzywa, i w ogóle ruch na świeżym powietrzu, słońce i zdrowe jedzenie. Tak samo nie zyskamy na odporności dzięki noszeniu masek, bowiem utrudniamy nimi dostęp do świeżego powietrza”.

Profesora Korab-Karpowicz uważa, że „zamykanie ludzi na siłę w mieszkaniach i mandaty za wychodzenie do niczego nie prowadzą, a są jedynie jawnym pogwałceniem wolności osobistej i przyrodzonej godności człowieka”.

Z artykułu w tygodniku „Do Rzeczy” można się dowiedzieć, że w wyniku korona-paniki miliardy ludzi popadają w biedę, a cwaniacy z finansjery zarabiają miliardy dolarów.

Jan Bodakowski