Minister infrastruktury Andrzej Adamczyk chce, aby prezydent Warszawy przekazała zarządzanie placem Józefa Piłsudskiego Mazowieckiemu Urzędowi Wojewódzkiemu, ponieważ jest on potrzebny do organizowania uroczystości państwowych - dowiedziało się Radio ZET.

„W odpowiedzi na list Adamczyka Ratusz napisał, że konieczne jest wydzielenie działki pod płytą placu, w kolejnym piśmie minister zażądał przekazania pełnej dokumentacji placu.  Obecnie zarządcą placu jest Zarząd Dróg Miejskich w Warszawie, który podlega prezydent Warszawy” - czytamy na stronie internetowej rozgłośni.

To bardzo ciekawa propozycja, nad którą zapewne pochylą się prawnicy obu zainteresowanych stron. Skoro mamy jednak drogi krajowe i wojewódzkie, nic chyba nie stoi na przeszkodzie, aby w centrum stolicy był państwowy plac.

Gdyby warszawski samorząd utracił władztwo nad nim, sugerowałbym kolejny krok w podobnej materii: przekazanie rządowi Powązek Wojskowych. Być może udałoby się wtedy usunąć wreszcie z tej narodowej nekropolii zajmujące sporą część alei zasłużonych okazałe grobowce zdrajców Polski, do czego nie kwapi się Hanna Gronkiewicz-Waltz.

Ministerstwo Obrony Narodowej w porozumieniu z Instytutem Pamięci Narodowej z pewnością załatwiłoby tę sprawę szybko i godnie, czego od dawna domaga się wiele środowisk patriotycznych z całej Polski z Porozumieniem Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie na czele.

Jerzy Bukowski