O tym, że Bóg kocha, w polskiej rzeczywistości słyszy się już od dziecka. Warto jednak zastanowić się nad tym, co to naprawdę znaczy.

Przenikasz i znasz mnie, Panie, *
Ty wiesz, kiedy siedzę i wstaję.
Z daleka spostrzegasz moje myśli, †
przyglądasz się, jak spoczywam i chodzę, *
i znasz wszystkie moje drogi.
Zanim słowo się znajdzie na moim języku, *
Ty, Panie, już znasz je w całości.
Ty ze wszystkich stron mnie ogarniasz *
i kładziesz na mnie swą rękę.
(Psalm 139)

Ponieważ kocham Cię miłością wieczną i nieskończoną (Jeremiasz 31,3)

"Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie." (Iz 49,15)

Cała Biblia jest opowieścią Miłości. O miłości Boga jednak nie wystarczy tylko czytać. Dzięki praktykom i udoskonalaniu życia religijnego, po prostu się ją poczuje.

Pamiętam nieszczęsną lekcję katechezy w gimnazjum. Oczywiście wiek gimnazjalny stanowi dość specyficzną część ludzkiego rozwoju. Katechetka stanęła na środku sali, wyciągnęła swoją rękę i patrząc w przestrzeń niewidzącymi oczami powiedziała „uduchowionym” głosem: „Bóg Cię kocha”. Klasa miała potem niezły ubaw. Nie, nie śmialiśmy się z miłości Boga. Powodem do śmiechu było pewne nawiedzenie nauczycielki. Bo miłości Boga nie da się przedstawić w ten sposób, mimo najszczerszych chęci.

Kiedy już pomedytujemy  nad Biblią, odczujemy, że Miłość Boga jest przeogromna, że my  - nie jesteśmy jej w stanie po ludzku zrozumieć. Pozostanie wówczas pytanie o naszą relację względem Niego. Czy ja również Go kocham?

Kiedy kocham mojego męża, chcę z nim rozmawiać, przebywać z nim, śmiać się i płakać wtulona w ramię. Chodzić na spacery, pływać i nawet zabierać go do pracy – bo przecież tyle się dzieje i chcę mu to wszystko pokazać. Chcę słuchać, co ma do powiedzenia i odpowiadać.

Dlaczego nie jest tak z Bogiem?  Łatwiej jest mówić o Miłości Boga do człowieka, niż odpowiadać na tę Miłość.

Czy możliwe jest, że w obliczu tak niepojętej miłości Boga, możemy odnieść wrażenie, że nie jesteśmy w stanie go kochać? Nasza miłość jest ułomna. A może po prostu potrzeba jest więcej wypić z Bogiem herbaty, chodzić na spacer, na basen, do pracy… i nie tylko mówić, ale przede wszystkim Go słuchać.

"Bo góry mogą się poruszyć i pagórki się zachwiać, ale miłość moja nie odstąpi ciebie"(Iz 53,10)

Słodka ta pewność. Dzięki!

Karolina Zaremba