„Brejza, nasz nowy Nawalny, ścigany przez PiS a Kaczyński wysyła z telefonu jego żony bombowe smsy…” – skomentował ironicznie sytuację wokół prominentnego polityka Platformy Obywatelskiej publicysta Dawid Wildstein.

„Wzmocnienie naszego rynku energetycznego jako działania prorosyjskie” – pisał dalej w mediach społecznościowych Wildstein.

„Serio, co trzeba mieć we łbie, żeby w to wierzyć? Bycie lemingiem to chyba kwestia możliwości intelektu…” – zakończył swój twitterowy wpis publicysta.

 

ren/twitter