"Naprawdę trudno mi sobie wyobrazić coś, co PiS pozbawi władzy. Przecież wszystko już mieliśmy"-mówi w rozmowie z "Polska The Times" były rzecznik Prawa i Sprawiedliwości, Adam Hofman. 

"Nie widać znużenia PiS-em. Ludzie są zadowoleni. Gdyby PO przez osiem lat rządów też coś dała Polakom, pewnie rządziłaby do tej pory. Mimo afer"-wskazuje były polityk. Adam Hofman przekonuje w rozmowie z Agatonem Kozińskim, że jesteśmy świadkami narodzin nowej-starej polaryzacji na polskiej scenie politycznej: podziału między lewicą a prawicą. 

"(...)tego podziału w Polsce od dawna nie było. A teraz stary, klasyczny podział na lewicę i prawicę powraca"-wskazuje rozmówca "Polska Times". 

"PiS zapowiedziało, że tworzy państwo dobrobytu - i klamka zapadła, teraz to stało się obowiązującą doktryną. Nikt tego w ciągu najbliższej kadencji czy dwóch nie zmieni, kwestie gospodarcze zostały już rozstrzygnięte - i to jest zasługa Jarosława Kaczyńskiego, bo to on go oktrojował. Natomiast otwartą pozostaje kwestia, czy to będzie konserwatywne państwo dobrobytu, czy laicko-liberalne państwo dobrobytu. I o to teraz będzie trwał spór polityczny"-ocenia Adam Hofman. Były polityk wskazuje więc, że z jednej strony mamy Prawo i Sprawiedliwość, z drugiej- Lewicę, bo Platforma Obywatelska, zdaniem Hofmana, "o dziwo, z tego sporu wypadła", nikt bowiem nie uważa już ugrupowania Grzegorza Schetyny za partię, która jest w stanie zjednoczyć opozycję, aby pokonać PiS. 

"Dzięki temu SLD może odzyskać swoje zagubione plemiona - pozyskać wyborców, którzy kiedyś na nią głosowali, ale później przenieśli swoje poparcie na PO. I widać, że ten proces się dzieje. Widać, że wyborcy Platformy są zdemobilizowani i mogą zostać w domach w dniu wyborów, przynajmniej w jakiejś części. Bo po co właściwie mają głosować?"-zastanawia się przedsiębiorca, który dawniej był rzecznikiem partii Jarosława Kaczyńskiego. W ocenie rozmówcy "Polski Times", argument o pozbawieniu PiS samodzielnej większości tak naprawdę przemawia wyłącznie do wyobraźni polityków i wyborców najbardziej zainteresowanych polityką. 

"Na pewno następuje jej (Platformy-red.) koniec jako lidera opozycji. Obecna przebudowa opozycji to tak naprawdę przygotowanie do wyborów za cztery lata. Dziś trwa gra o to, kto zostanie liderem opozycji w kolejnej kadencji(...)Kapitan Schetyna zaprosił wszystkich na swój pokład, ale w czasie wyborów arka się rozpadła"-podkreślał były polityk. 

"Naprawdę trudno mi sobie wyobrazić coś, co PiS pozbawi władzy. Przecież wszystko już mieliśmy. Taśmy? Nawet Jarosław Kaczyński został nagrany. Nadużycia? Burze medialne wokół Kuchcińskiego czy Piebiaka też nic nie zmieniały(...) To jest obecnie największe zagrożenie: że PiS pogrążą konflikty personalne we własnych szeregach"-wskazał Hofman.

yenn/polskatimes.pl, Fronda.pl