Każdej niedzieli, wyznając swoją wiarę w czasie Mszy św., wypowiadamy formułę: „zstąpił do piekieł”. To wydarzenie z Pachy Chrystusa dzisiaj szczególnie wspominamy, w Wielką Sobotę się ono w wyjątkowy sposób uobecnia. Dzisiejszego dnia jesteśmy zaproszeni do czuwania przy Jezusie pogrzebanym, który właśnie, po swojej śmierci, „zstąpił do piekieł”.

Co jednak to sformułowanie tak naprawdę oznacza? Do jakich piekieł Jezus zstąpił i po co to zrobił?

Współcześni Jezusowi Żydzi wierzyli, że człowiek po śmierci trafia do krainy zmarłych, zwanej Szeolem. Było to beznadziejne miejsce. Po skończeniu ziemskiego życia, wedle wiary Izraela, człowiek staje się cieniem, którego istnienie jest pozbawione wszelkiego sensu i radości. Szeol to miejsce, w którym te wszystkie cienie przebywają. To stan całkowitego opuszczenia. Trafiają do niego po śmierci wszyscy ludzie, zarówno żyjący w przyjaźni z Bogiem, jak i grzesznicy.

Szeol jest stanem śmierci, o jakiej św. Paweł mówi stwierdzając, że „wszyscy zgrzeszyli, a zapłatą za grzech jest śmierć”. (Por. Rz 6, 23) Dopiero ofiara Jezusa czyni zadość sprawiedliwości i wyzwala każdego człowieka z niewoli grzechu i jego konsekwencji. Chrystus spłacił dług wszystkich swoją krwią. Dlatego zstępuje do Szeolu, aby tych, którzy od Adama i Ewy  do niego trafiali, wyprowadzić do nowego życia. Chrystus zstępuję do krainy śmierci, aby wnieść do niej życie.

Niezwykle pięknie i barwnie opisuje ten element Paschy Chrystusa autor starożytnej homilii na Wielką Sobotę, którą Kościół podaje nam w dzisiejszej Liturgii Godzin do medytacji:

Przyszedł więc do nich Pan, trzymając w ręku zwycięski oręż krzyża. Ujrzawszy Go praojciec Adam, pełen zdumienia, uderzył się w piersi i zawołał do wszystkich: "Pan mój z nami wszystkimi!" I odrzekł Chrystus Adamowi: "I z duchem twoim!" A pochwyciwszy go za rękę, podniósł go mówiąc: "Zbudź się, o śpiący, i powstań z martwych, a zajaśnieje ci Chrystus.                                                                            

Oto Ja, twój Bóg, który dla ciebie stałem się twoim synem. Oto teraz mówię tobie i wszystkim, którzy będą twoimi synami, i moją władzą rozkazuję wszystkim, którzy są w okowach: Wyjdźcie! A tym, którzy są w ciemnościach, powiadam: Niech zajaśnieje wam światło! Tym zaś, którzy zasnęli, rozkazuję: Powstańcie!

Równie piękny obraz, oddający to zdanie z Credo o zstąpieniu Chrystusa do otchłani, znajdujemy u C. S. Lewisa w jego Opowieściach z Narnii. W Lew, Czarownica i stara szafa, kiedy Aslan wraca do życia po tym, jak złożył się w ofierze zamiast Edmunda, udaje się z Łucją i Zuzanną do siedziby Białej Wiedźmy, aby tam, swoim oddechem, ożywić istoty zamienione przez czarownicę w kamień. Właśnie to uczynił Jezus w Wielką Sobotę. Przywrócił do życia tych, którzy zmarli i trafili do Szeolu.

Jednak Szeol, jako miejsce, w którym człowiek nie ma dostępu do Boga, nie jest tylko losem ludzi po śmierci. Również za życia możemy w pewien sposób zstąpić do Szeolu, kiedy przez grzech oddzielamy się od Boga. Wówczas, cieleśnie wciąż żyjąc, duchowo trafiamy do krainy ciemności. I Wielka Sobota jest właśnie tym dniem, w którym Chrystus chce wejść w te wszystkie obszary naszego życia, w których jest grzech, w których jest śmierć, w których jest ciemność; aby nas z tej ciemności wyprowadzić, byśmy niedzielnego poranka mogli razem z Nim zmartwychwstać, rodząc się do nowego życia.

kk