Rosja musi pilnować, by bunt na Białorusi i wymiana Łukaszenki nie przekroczyły niebezpiecznych dla niej granic, tym bardziej że skala ruchu wykroczyła poza zamierzone postraszenie i doprowadzenie do izolacji Tarakana. 

Wszelka pomoc z zewnątrz, w tym zaangażowanie Polski, jest dla Rosji niebezpieczne, ruszyła więc fala komentarzy „wyważonych ekspertów” i zatroskanych trolli internetowych. Przekonują oni bądź że pozostanie Łukaszenki jest konieczne dla Polski i dobra samych Białorusinów, którzy nie rozumieją, iż pałowanie i więzienia są konieczne, bowiem inaczej czeka ich śmierć, niewola, nędza i poniżenie, bądź straszą Polaków, by nie popierali Białorusinów, gdyż spowodują w ten sposób katastrofę. Zobaczmy, jakie cierpienia mają spotkać Białorusinów, gdyby pozbyli się Tarakana. Oczywiście pierwszym zatroskanym okazał się mesjasz Grześ. Międzynarodowa banksterka rzuci się na ostatni niewykradziony kawałek majątku, a za nią pospieszą Żydzi i sodomici, by zamienić dostatnią Białoruś w piekło. Grzesiowi wtórują setki „zatroskanych”. Dowiadujemy się, że wielki kapitał zamieni Białorusinów w niewolników, Zachód rozszarpie ich majątek, masoneria zamieni ich w LGBT, a Żydzi odbiorą majątek bezspadkowy. A na koniec ograbiona i zamieniona w pederastlandię Białoruś zamiast pielęgnować swą tożsamość i żyć w dobrobycie i czystym kraju przy Rosji i politycznym geniuszu i patriocie jego ekscelencji Łukaszence, pogrąży się w niewoli amerykańskiej jak Polska, która się sama sprzedała. Aż dziw, że jakoś zniewoleni przez USA, upodleni przez sodomitów i okradzeni przez międzynarodowy kapitał Polacy nie uciekają do Tarakana, tylko Białorusini zwiewają do wegetującej w nędzy Polski. Masochiści czy co?


Jerzy Targalski