Amerykańscy żołnierze byli zmuszeni oddać strzały ostrzegawcze w powietrze, kiedy kilkuset cywilów próbowało wtargnąć na płytę lotniska w Kabulu.
Trwa ewakuacja pracowników amerykańskiej ambasady z Kabulu. Z przejętego przez talibów Afganistanu uciec próbują cywile, którzy stłoczyli się na lotnisku i próbowali dostać do samolotu. Aby opanować tłum, amerykańscy żołnierze musieli oddać strzały ostrzegawcze.
- „Tłum był nie do opanowania. Strzały oddano tylko po to, by okiełznać chaos”
- mówił amerykańscy urzędnik w rozmowie z agencją Reutera.
This is, perhaps, one of the saddest images I've seen from #Afghanistan. A people who are desperate and abandoned. No aid agencies, no UN, no government. Nothing. pic.twitter.com/LCeDEOR3lR
— Nicola Careem (@NicolaCareem) August 16, 2021
Po tym, jak Stany Zjednoczone wycofały większość wojsk z Afganistanu, talibom udało się zająć dużą część kraju. Wczoraj weszli do Kabulu i przejęli kontrolę nad pałacem prezydenckim. Państwa UE i NATO ewakuują swoich obywateli. Premier Mateusz Morawiecki poinformował o przyznaniu wiz humanitarnych 45 osobom, które współpracowały z Polską i z delegaturą UE w Kabulu.
kak/Agencja Reutera, PAP