Niepokojący nakaz polskiego sądu - transkrypcja brytyjskiego aktu urodzenia dziecka wychowywanego przez dwie Polki była zgodna z prawem. Tak ocenił w Krakowie Wojewódzki Sąd Administracyjny.

Jak wynika z nakazu sądu, transkrypcja wydanego w Wielkiej Brytanii aktu urodzenia dziecka wychowywanego przez dwie Polki była zgodna z naszym prawem. Dzięki temu pięcioletni dziś chłopiec urodzony w Wielkiej Brytanii, a wychowywany przez dwie Polki (widnieją one w dokumentach jako rodzice dziecka), ma prawa polskiego obywatela.

Sądy pierwszej instancji odmawiały takich wpisów. Zgodnie z Kodeksem rodzinnym i opiekuńczym nie było możliwości wpisania w akcie urodzenia rodziców tej samej płci. 

W uznanie roszczenia dwóch Polek zaangażował się Rzecznik Praw Obywatelskich i Helsińska Fundacja Praw Człowieka.

Sąd stwierdził, że jeżeli obie kobiety nie zostałyby wpisane do aktu urodzenia jako matki, doszłoby do... dyskryminacji.

To przykład na niszczenie prawa polskiego przez ideologię tolerancjonizmu. Przepisy zostają de facto zniesione i unieważnione, bo w grę wchodzi rzekoma "dyskryminacja". 

Tego tolerować nie wolno. Mamy nadzieję, że sprawą zajmie się prokuratura i sądy wyższych instancji - i rzecz zostanie poprawiona.

bz/dziennik.pl