„Parlament Europejski wzywa polskiego premiera, aby nie kwestionował nadrzędności prawa UE nad ustawodawstwem krajowym oraz do wycofania złożonego przed bezprawnym "Trybunałem Konstytucyjnym" wniosku o zbadanie konstytucyjności niektórych części traktatów UE” - napisano w specjalnej rezolucji. „PE nie ma mocy, aby w sposób wiążący do czegokolwiek zobowiązywać rząd polski czy państwo polskie" – odpowiada szef KPRM Michał Dworczyk.

"Wniosek premiera ma umocowanie w polskim prawie, w polskiej konstytucji i ustawach i jest w pełni zasadny. W związku z tym nie ma żadnych powodów, by został wycofany" – uważa Dworczyk.I konkluduje: "Trzeba sobie jasno powiedzieć, że, mamy do czynienia z wojną ideologiczną”.

Szef KPRM stwierdził, że „w latach poprzednich, gdy większość parlamentarną tworzyła Platforma Obywatelska i PSL, sami nie traktowaliśmy się w sposób podmiotowy. Pozwalaliśmy się traktować w sposób przedmiotowy. Natomiast dzisiaj mówimy o tym w sposób otwarty i bez żadnych kompleksów i jesteśmy zdeterminowani, aby zabiegać, aby zapisy traktatowe Unii Europejskiej były przestrzegane, aby nie było zróżnicowania w podejściu do poszczególnych krajów, aby ani Komisja Europejska, ani żadne inne organy UE nie przekraczały swoich kompetencji”. I dodał, iżczęść praw jest zarezerwowanych dla państw i trzeba o tym wyraźnie mówić. Próba zmiany tej sytuacji jest próbą działania niezgodnego z unijnym prawem”.

 

ren/niezalezna.pl