Powodem usunięcia Fabiana Błaszkiewicza z zakonu było niewłaściwe zachowanie, czyli "przedłużający się nieuprawniony pobyt poza domem zakonnym oraz brak jakichkolwiek reakcji na upomnienia i wezwania do powrotu".

DJ Fabbs, bo taki pseudonim artystyczny przyjął sobie sam były zakonnik, nadal pozostaje kapłanem, ale bez prawa wykonywania jakichkolwiek czynności wynikających ze święceń. "Będzie mógł udzielać sakramentów, jeżeli na przykład któryś z biskupów wyrazi zgodę na przyjęcie go do swojej diecezji" - informuje "Dobry Tygodnik Sądecki", w którym za niedługo ukaże się wywiad-rzeka z DJ Fabbsem.

Były zakonnik Fabian Błaszkiewicz nie chce mówić o powodach swojego zachowania. Stwierdza jedynie, że są one konsekwencją „pewnej historii wewnątrz zakonu”.  – To nie jest moja decyzja, ja nie chciałem odchodzić z zakonu – mówi kapłan. – Niemniej przyjmuję tę decyzję. I dodaje, że cała sytuacja jaka go spotkała tylko mocniej związała go z Kościołem: "jeszcze nigdy sprawy Kościoła i wiary chrześcijańskiej nie były mi tak bliskie…".

sm/dts24.pl