"To bardzo szkodzi Polsce i przekonuje wielu, że nie szanuje się trójpodziału władzy"-W taki sposób sędzia Waldemar Żurek skomentował wypowiedź prezydenta Andrzeja Dudy w Waszyngtonie. 

Podczas wspólnej konferencji z amerykańskim przywódcą, Donaldem Trumpem Duda odpowiadał na pytania dziennikarzy. Jedno z nich dotyczyło zmian w Sądzie Najwyższym. Było do przewidzenia, że nie wszystkim spodobają się słowa polskiego prezydenta. 

"W polskim Sądzie Najwyższym była cała grupa sędziów, którzy orzekali jako sędziowie należący do komunistycznej partii, którzy orzekali nawet w czasie stanu wojennego. Powiedziałem, że jeżeli Polska ma być demokratyczna, wolna i suwerenna (…) to na litość boską, ci ludzie muszą odejść w stan spoczynku i tak zrobiliśmy. Ale jak widać, mimo upływu 30 lat, ich wpływy budowane po 1989 roku, kiedy przefarbowali się jako elita nowego państwa, wciąż są duże"-powiedział prezydent Andrzej Duda. Zabolało to sędziego Waldemara Żurka. 

"Szkoda tylko że Pan Prezydent oczerniał legalnie wybranych polskich sędziów. To bardzo szkodzi Polsce i przekonuje wielu, że nie szanuje się trójpodziału władzy."-napisał na Twitterze. Po sugestii jednego z internautów, że były rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa również oczernia polski rząd za granicą, Żurek odpisał: "nie miałem konferencji prasowej w Waszyngtonie i nie mówiłem tam że Prezydent wielokrotnie złamał Konstytucję". 

 

 

yenn/Twitter, Fronda.pl