"Generał wyraźnie odjechał, nie powinien występować na festiwalach"- w taki sposób prof. Romuald Szeremietiew odniósł się na Twitterze do wypowiedzi gen. Mirosława Różańskiego. 

Generał w stanie spoczynku, były dowódca Rodzajów Sił Zbrojnych, odsunięty w 2016 r. przez Antoniego Macierewicza mocno zaangażował się w politykę. Różański wziął udział w "Akademii Sztuk Przepięknych" na festiwalu Pol'and'rock w Kostrzynie nad Odrą, czyli dawnym Przystanku Woodstock. Już sama obcecność żołnierza w mundurze na festiwalu, którego uczestnicy często mają poglądy pacyfistyczne i anarchistyczne wydawała się dosyć kuriozalna,  nie mniej kuriozalne były jednak wypowiedzi. 

"Nie wracajmy do armii z poboru. Pamiętajmy o kosztownym wyszkoleniu żołnierza. Profesjonalista zrobi dużo więcej niż z powszechnego zaciągu"- powiedział były dowódca generalny Rodzajów Sił Zbrojnych. 

"Na wojnie "profesjonalista", tak jak każdy żołnierz może zginąć tylko raz - kto go zastąpi jeśli nie ma rezerw? Pan generał wyraźnie odjechał, nie powinien występować na festiwalach"-napisał na Twitterze prof. Romuald Szeremietiew. 

Równie ciekawa była całość wypowiedzi generała Różańskiego. Wojskowy w stanie spoczynku stwierdził, że wojna już trwa. I tu miał, oczywiście, rację. 

"To Syria, Irak, Afganistan, Jemen i Ukraina"-wyliczał. A dalej było już... z grubej rury. Nie zabrakło napomknięcia o "podziale na lepszy i gorszy sort". 

"Pytanie, czy dotrze do Polski. Tak, jeśli Polska będzie niestabilna, podzielona i skłócona z sojusznikami. Wtedy będzie doskonałym celem dla Rosji(...) Nie lubimy Niemców, mamy problemy z Ukrainą. Dokładnie tak jak Syria ze swoimi sąsiadami. Społeczeństwo syryjskie jest podzielone, a u nas jest podział na lepszy i gorszy sort. Nasze elity są nieodpowiedzialne. Rosja może zaatakować słaby i zdestabilizowany kraj, do tego obrażony na UE i nie potrafiący dogadać się z NATO. Rosja nie zaatakuje kraju silnego, który ma przyjaciół, bo będzie wiedziała, że jej się to nie opłaci"- ostrzegał były dowódca. Następnie kontynuował narrację o podzielonym kraju. Podziału dokonali oczywiście politycy PiS, którzy "źle traktują naszych sąsiadów". Jak podkreślił Mirosław Różański, "wojna jest konsekwencją polityki państwa". 

"To politycy tworzą niebezpieczne sytuacje i oni swoją polityką generują napięcie. Zła polityka przeradza się w konflikt zbrojny. A to my mamy wpływ na to, kto nami rządzi"- stwierdził. 

Część internautów zastanawiała się, czy wojskowy w ogóle powinien angażować się w politykę oraz... robić to w mundurze. ędąBc generałem w stanie spoczynku. 

yenn/Niezależna.pl, Twitter, Fronda.pl