Po swoim odejściu ze Zjednoczonej Prawicy Jarosław Gowin nie rozmawiał ani z Jarosławem Kaczyńskim ani z Mateuszem Morawieckim. - Dla obozu PiS stałem się osobą trędowatą - powiedział Gowin w wywiadzie z Gazetą Wyborczą.

Na pytanie, czego najbardziej żałuje po latach swojej obecności w Zjednoczonej Prawicy, Gowin odparł, że "kierunku ewolucji".

Gowin pozytywnie wypowiedział się na temat programu Zjednoczonej Prawicy z 2015 roku.

- Program Zjednoczonej Prawicy z 2015 r. był programem zachodnioeuropejskiej chadecji i wiele udało się zrealizować. Strategia Odpowiedzialnego Rozwoju, ustawy o innowacyjności, moja reforma uniwersytetów, walka z mafiami vatowskimi. Program 500 plus przywrócił setkom tysięcy rodzin poczucie godności - stwierdził Gowin.

Dodał jednak, że z czasem do głosu zaczęło dochodzić "marzenie Jarosława Kaczyńskiego, aby przeprowadzić populistyczną rewolucję".

- W pierwszej kadencji udawało się to utrzymać w ryzach – głównie dzięki współpracy prezydenta Dudy, premiera Morawieckiego i mojej. Ale po kolejnych wyborach tamy pękły - ocenił.

Poinformował także, że od czasu odejścia ze Zjednoczonej Prawicy nie rozmawiał z Jarosławem Kaczyńskim lub Mateuszem Morawieckim, ponieważ "dla obozu PiS stał się osobą trędowatą".

- Wiedzą dobrze, że jeśli odbiorę im nawet 2-3 proc., to utrata władzy przez PiS będzie praktycznie przesądzona - ocenił.

Podkreślił także, że jego ugrupowanie idzie własną drogą.

- Jest nas mniej, ale wiemy, co nas łączy, w związku z tym jesteśmy silniejsi - powiedział, dodając, że chce Polski dumnej, zamożnej i szanującej wewnętrzny pluralizm społeczeństwa.

jkg/gazeta wyborcza