Wczoraj wieczorem Sejm przyjął nowelizację Kodeksu postępowania administracyjnego, która ma ustabilizować stosunki własnościowe w Polsce i zapobiec dzikiej reprywatyzacji. Nie podoba się ona jednak bardzo Izraelowi i USA. Tym bardziej dziwi fakt, że od głosu wstrzymała się spora część posłów Konfederacji, która swój kapitał polityczny budowała właśnie na kwestii przeciwstawienia się roszczeniom żydowskim.
Izrael i USA uważają, że nowe polskie prawo jest wymierzone w ocalałych z Holokaustu i uniemożliwi im odzyskanie zlokalizowanego w Polsce majątku.
Nowelizacja przewiduje bowiem cezurę czasową 30 lat, po którym to okresie nie będzie można stwierdzić nieważności decyzji wydanej z rażącym naruszeniem prawa, która daje podstawy nabycia własności. Od zakończenia II wojny światowej minęło już bowiem ponad 70 lat.
Ustawa spotkała się z dużym poparciem w Sejmie - za zagłosowało 309 posłów, a od głosu wstrzymało się 120 posłów (prawie cała Platforma Obywatelska i pojedynczy posłowie innych frakcji).
W skład 120 posłów, którzy wstrzymali się od głosu wchodzą za wyjątkiem posłów PO m. in. Janusz Korwin-Mikke, Grzegorz Braun, Konrad Berkowicz czy Dobromir Sośnierz. Zwłaszcza pierwsi trzej to bożyszcza młodszych wyborców Konfederacji, znani z wypowiedzi w mediach i wielokrotnego wyrażania sprzeciwu przeciwko żydowskim roszczeniom reprywatyzacyjnym.
Wstrzymanie się od głosu przez wyżej wskazanych nie umknęło uwadze pozostałych polityków oraz internautów.
Dziwna postawa części posłów @KONFEDERACJA_, która budowała się na akcji #Stop447.
Dzisiaj, kiedy Sejm przyjmował ustawę umarzającą sprawy o tzw mienie bezspadkowe, część posłów się wstrzymała, część wyciągnęła karty 🤦♂️ https://t.co/6EitppvRE2
— Sebastian Kaleta (@sjkaleta) June 24, 2021
Dziś było głosowanie nad ustawą kończącą dziką reprywatyzację, blokującą zgłaszanie kolejnych roszczeń, w tym mienia bez spadkowego.
Co zrobiła @KONFEDERACJA_, która na sztandarach miala 447🤔
Albo wyciągnęli karty albo się wstrzymali 🤦♂️ pic.twitter.com/kk8wxCOUts
— Maciej Stańczyk (@stanczykmaciej) June 24, 2021
W końcu głos w sprawie zabrał Robert Winnicki, który akurat zagłosował za ustawą. Wskazał, że wstrzymanie się od głosu przez konfederackich prominentów to "pomyłka".
"W głosowaniu Konfederacji nad odrzuceniem uchwały Senatu o odrzuceniu ustawy Sejmu o ochronie zdrowia nastąpiła pomyłka. Byliśmy przeciw ustawie a więc za wnioskiem Senatu a zatem przeciw odrzuceniu uchwały ale w rozpisce głosowań wdarł się błąd i poszła zła rekomendacja." - napisał Winnicki na Twitterze.
"Tłumaczę: poprawki Senatu Sejm przyjmuje głosując PRZECIW odrzuceniu uchwały a odrzuca głosując ZA odrzuceniem. W związku z czym biuro zrozumiało, że jesteśmy przeciw ustawie ale Senat też był przeciw a więc trzeba było być PRZECIW odrzuceniu uchwały Senatu-a nie ZA.Przepraszamy." - dodał.
W głosowaniu Konfederacji nad odrzuceniem uchwały Senatu o odrzuceniu ustawy Sejmu o ochronie zdrowia nastąpiła pomyłka. Byliśmy przeciw ustawie a więc za wnioskiem Senatu a zatem przeciw odrzuceniu uchwały ale w rozpisce głosowań wdarł się błąd i poszła zła rekomendacja.
— Robert Winnicki (@RobertWinnicki) June 24, 2021
jkg/tvp info