- Dziś jestem pisowcem na wygnaniu, jak mawiał Ludwik Dorn, czyli człowiekiem, który wierzy w zmianę polskiej polityki i wierzy, że Prawo i Sprawiedliwość jest najlepszym medium do załatwienia ważnych spraw - mówi w wywiadzie dla „Plus Minus” Adam Hofman.
Były rzecznik Prawa i Sprawiedliwości w rozmowie z Robertem Mazurkiem zdradza, że chciałby pomóc przy organizacji podwójnych wyborów w 2015 roku. Jednak, choć przyznaje, że jego sytuacja polityczna jest nie do pozazdroszczenia, nie zdeklarował się, że zabiega dziś o powrót do Prawa i Sprawiedliwości. - Przygotowywałem się do tych wyborów od lat i chciałem to robić w ramach tego wielkiego projektu prawicy, jakim jest PiS – wyjaśnia.
Rozważa jednak start do Senatu z cichym wsparciem PiS.
W rozmowie pojawił się m.in. temat tzw. kilometrówki. Hofman upiera się, że nie złamał prawa, a swoją sytuację porównuje do człowieka, który przechodząc przez przejście dla pieszych „przeszedł częściowo na zielonym, a częściowo na czerwonym świetle”.
- Muszę walczyć o swe dobre imię. I nie odpuszczę – zapewnia.
Cała rozmowa w „Plusie Minusie”
Ra/Plus Minus