21 kwietnia we wtorek Sąd Najwyższy Holandii uznał, że prawomocne jest dokonanie eutanazji w przypadku pacjentów z demencją. Warunkiem jest zgoda pacjenta wyrażona wówczas, kiedy pacjent jest jeszcze w stanie wyrazić ją świadomie.

 

Decyzja Sądu Najwyższego była rozstrzygnięciem kwestii uśmiercenia 74-letniej kobiety, która znajdowała się w zaawansowanym stadium demencji. Sądy niższej instancji zawyrokowały, że jej uśmiercenie było zgodne z przepisami, chociaż kobieta broniła się przed zabiciem i zastosowanie procedury wymagało użycia środków uspokajających i fizycznego skrępowania.

Holenderskie prawo przewiduje możliwość zabicia człowieka w przypadku pacjentów z demencją, którzy uprzednio zostawili takie wytyczne, kiedy byli jeszcze świadomi swoich decyzji. Takie wytyczne pacjent może wydać na podstawie własnej decyzji lub po konsultacji z lekarzem.

Kobieta, której dotyczył werdykt, zostawiła cztery lata wcześniej swoją wolę, w której wyrażała zgodę na eutanazję. Stwierdziła wówczas: „[Chcę] mieć możliwość podjęcia decyzji będąc wciąż przy zdrowych zmysłach i kiedy uważam, że czas jest właściwy”.

Według holenderskiego prawa lekarze mogą podjąć decyzję o eutanazji, gdy stwierdzą, że cierpienie, jakiego doświadcza pacjent jest nie do zniesienia. Tymczasem, jak zwraca uwagę bioetyk dr Charles Camosy z Fordham University, „lekarze są znani z tego, że są źli w osądzaniu tych spraw”. Według niego „kolejne badania pokazują, że oceniają jakość życia swoich pacjentów gorzej niż sami pacjenci. Przyjmują oni, że ludzie chcą bardziej jakości życia niż długości życia, kiedy w rzeczywistości liczby pokazują dokładnie coś przeciwnego”.

W przypadku 74-letniej kobiety prokuratorzy argumentowali, że najwidoczniej pacjentka mogła zmienić zdanie, skoro się broniła. Jednak nie mogła tego wyrazić słownie.

Dr Camosy uważa, że Holandia jest na równi pochyłej i że następnie w tym kraju rozegra się batalia o „wartość ludzi z zaawansowaną demencją”. Jest to jego zdaniem przejaw „ogólnego odrzucenia w post-chrześcijańskim Zachodzie fundamentalnej równości ludzi”.

jjf/catholicnewsagency.com