Wśród osób, które zadeklarowały, że z całą pewnością wzięłyby teraz udział w referendum, odsetek poparcia dla członkostwa był jeszcze wyższy - wyniósł prawie 75 proc. (7 pkt proc. więcej niż rok temu). 

Przy tym członkostwo w UE popierają zwolennicy wszystkich partii politycznych. O ile jeszcze rok temu elektorat skrajnie prawicowej partii Jobbik był raczej przeciwny członkostwu w UE (35 proc. za, 52 proc. przeciw), o tyle teraz proporcje się odwróciły i za przystąpieniem głosowałoby 58 proc., a 33 proc. przeciw. 

70 proc. respondentów uważa, że okres członkostwa w Unii był dla nich korzystny. Za najbardziej korzystny uważają go absolwenci uczelni wyższych (85 proc.) i zwolennicy Węgierskiej Partii Socjalistycznej (81 proc.), a najmniej - zwolennicy Jobbiku (64 proc.). Poglądy elektoratu Jobbiku zmieniły się radykalnie - rok temu 61 proc. zadeklarowało, że członkostwo w UE nie było dla nich korzystne. 

Sondaż zbadał też gotowość Węgrów do udziału w wyznaczonym na 2 październikareferendum w sprawie obowiązkowych kwot przyjmowania uchodźców. 50 proc. zadeklarowało, że na pewno wezmą w nim udział, a 25 proc. - że prawdopodobnie. Oznaczałoby to, że najpewniej zostanie spełniony warunek udziału ponad 50 proc. uprawnionych, konieczny do tego, by głosowanie było ważne. 

Ankietowanych zapytano też, czy Wielka Brytania zyska na wystąpieniu z UE. Prawiepołowa (46 proc.) odparła, że nie, a 30 proc. - że tak. 

Sondaż został przeprowadzony w dniach 1-6 lipca na próbie 1000 osób na zlecenietygodnika "Vasarnapi Hirek". 

Mko/PAP