Tomasz Wandas, Fronda.pl: Reforma Sądu Najwyższego uchwalona. Czy to symboliczny koniec postkomunizmu w Polsce?

Iwona Arent, klub parlamentarny PiS: Zależy to od indywidualnej oceny, w moim odczuciu oczywiście jest to koniec pewnej postkomunistycznej epoki.

Momentami sytuacja w Sejmie była bardzo napięta, choć i tym razem opozycji nie udało się sporu wygrać, a PiS zanotował kolejny wzrost poparcia. O czym to świadczy?

Świadczy to o tym, że Polacy widzą, iż dotrzymujemy słowa. Podczas kampanii wyborczej mówiliśmy, że przeprowadzimy liczne reformy, w tym reformę sądownictwa. Zmieniamy Polskę na lepsze i nic nas przed tym nie powstrzyma, nawet najgłośniejsze wrzaski polityków opozycji totalnej.

Jak natomiast ocenia Pani liczne próby prowokacji polityków opozycji totalnej?

W moim odczuciu ich zachowanie świadczy o ostatni miotaniu się, próbują oni za wszelką cenę obronić swoich własnych interesów – jednak nic z tego, ich koniec jest nieunikniony. Warto przypomnieć, że po roku dziewięćdziesiątym nie było żadnej lustracji w Wymiarze Sprawiedliwości. Po roku 1989 komuna nie skończyła się wszędzie, jednym z takich miejsc w którym ciągle trwała było sądownictwo. W tym momencie opozycja totalna próbuje walczyć jeszcze w obronie swoich przywilejów, robią co tylko mogą, starają się wyprowadzić ludzi na ulicę, donoszą na Polskę do instytucji zagranicznych - jednak jak wszyscy widzą nic z tego.

Politycy opozycji w sprzyjających sobie mediach opowiadają, że to Wy zachowujecie się względem nich agresywnie. Czy naprawdę politycy mogą dziś mówić wszystko, nie obowiązują ich elementarne zasady przyzwoitości?

Oczywiście, że tak nie wolno. Całe szczęście, że istnieją liczne nagrania, które z łatwością można znaleźć w Internecie. Każdy kto zechce poświęcić choć chwilę czasu będzie mógł zobaczyć na tych nagraniach jak to politycy PO, czy Nowoczesnej przybiegają do naszych ław, jak prowokują, rzucają wyzwiskami, a nawet nas szarpią! To o czym pan mówi, jest oczywiście próbą stworzenia fakenews, który ma służyć im do propagandy.

Co ich tak bardzo w Was drażni?

Ciężko powiedzieć, może jest to fakt, że mamy swój program, który realizujemy. Ani PO, ani Nowoczesna swojego programu nie mają, jedyne co potrafią to nas straszyć i przeszkadzać w reformowaniu państwa, które chcemy uczynić tak, aby służyło obywatelom.

Jak wielki krokiem do przodu w uzdrowieniu Wymiaru Sprawiedliwości było uchwalenie tej ustawy?

Sąd Najwyższy jest jednym z największych organów Wymiaru Sprawiedliwości w Polsce. Bardzo często zdarzało się, że wyroki sądowe, które były wydawane na niższym szczeblu potem w sądach najwyższych były – nie wiadomo dlaczego – były uchylane, nie wiadomo dal czego! Bądź wyroki, które były zaskarżane były uznawane przez Sąd Najwyższy. Przypadków w których Sąd Najwyższy uniewinniał gangsterów, mafiosów a skazywał ludzi, którzy ukradli np. kawałek chleba czy bułkę ze sklepu było zbyt wiele. 

My przede wszystkim chcemy, aby Sąd Najwyższy działał sprawnie, szybko i sprawiedliwie. Stąd pomysł na Izbę dyscyplinarną, która będzie dyscyplinowała sędziów, którzy nie zachowują się współmiernie do powagi sprawowanego przez siebie urzędu.

Dziękuję za rozmowę.