Tomasz Wandas, Fronda.pl: Lewicowe media jako newsa podają rzekome kompromitujecie nagrania premiera Morawieckiego, fragmenty które jednak krążą w tych mediach, w żaden sposób go nie kompromitują. O co chodzi?

Marek Suski, szef Gabinetu Politycznego Prezesa Rady Ministrów: Faktem jest, że lewicowe media, każdą wypowiedź premiera chętnie ukazują jako kompromitującą. Rozmowa o której pan wspomina, była podyktowana troską o Polskę - premier, wtedy jeszcze jako prezes banku mówił, że na świecie jest potencjał, którego Polska nie wykorzystuje. Premier wykazał też troskę o bezpieczeństwo Polaków, mówiąc o ewentualnych zagrożeniach wynikających z przyjmowania uchodźców do Europy, do Polski. Co więcej sądzę, że gdyby wtedy Donald Tusk słuchał głosu Mateusza Morawieckiego, to najprawdopodobniej Platforma do dziś by rządziła.

O czym to świadczy?

Fakt ten świadczy o tym, że poprawia się sytuacja w Polsce. Natomiast, gdyby PO powróciła do władzy, to natychmiast podniosłaby wiek emerytalny, zabrałaby 500+. W Polsce, gdy rządzi partia spod znaku liberałów zawsze mamy kryzys - nigdy nie ma na nic, a Polska całkowicie poddaje się pod wymagania innych państw. Nagrania o których pan wspomina w niczym nie kompromitują premiera, wręcz przeciwnie, pokazują troskę Mateusza Morawieckiego nawet wtedy, kiedy ten nie był związany z Prawem i Sprawiedliwością.

Dlaczego akurat z publikacją tych taśm czekano aż do tego czasu?

Nie przypadkowe jest, że taśmy te zostały pokazane w mediach, kiedy premier miał bardzo ważne spotkania z prezesami banków na Wall Street. Media, które tak chętnie negatywnie komentowały sprawę tych nagrań, świadomie przyczyniały się do osłabienia pozycji negocjacyjnej premiera.

O czym Pan mówi?

Mateusz Morawiecki toczył rozmowy dotyczące ściągnięcia ogromnego kapitału finansowego do Polski, wejścia Polski na światowe rynki. W momencie, kiedy zostaliśmy zaliczeni do państw rozwiniętych, trzeba kontynuować ofensywę -premier to robi. Natomiast ci, którzy publikowali te nagrania wraz z komentarzami, w czasie, gdy premier spotyka się z światowymi finansistami, by ściągnąć ich do Polski, wyrządzają najwyższą szkodliwość dla naszego kraju.

Czy to wszystkie cele jakie chciała/chce osiągnąć opozycja?

Być może ma to też służyć przykryciu nagrań Nowaka, który mówił w czasie, kiedy za rządów PO-PSL waliło się państwo polskie, że trzeba ograbić Polaków z OFE. Dzisiaj Polska rozwija się najszybciej w Europie i opozycja nie może nam tego wybaczyć. Jest to zatem próba cichej zemsty - jednak nieudanej zemsty.

Mówi się przy tej okazji ze premier ma dwie twarze, ci którzy znają Mateusza Morawieckiego wiedzą, że to kłamstwo, ale dla rozwiania wątpliwości zapytam Pana - jaka jest ta prawdziwa, jedyna twarz premiera Morawieckiego?

Prawdziwa twarz premiera Morawieckiego, jest to twarz patrioty głęboko zatroskanego o losy Polski, porzucił on dla niej swoją dobrze płatną pracę. Niestety takich twarzy w Polsce po stornie opozycji nie widać.

Prezes Jarosław Kaczyński, komentując tę sprawę, powiedział, że Matusz Morawiecki jest strzałem w 10, a fakt, że jest atakowany nie dziwi, gdyż min. uszczelnieniem VATu nadepnął na odcisk wielu środowiskom, które po prostu teraz się mszczą. W tym kontekście pojawia się pytanie, czy ci ludzie nie mają innych materiałów, którymi będą próbować skompromitować premiera? Jeśli je mają, to czy w jakikolwiek sposób będą w stanie zaszkodzić szefowi rządu?

Opozycja próbuje zaszkodzić Polsce donosząc, domagając się sankcji, próbując zepsuć wizyty premiera za granicą. Fakt ten przekracza wszelkie normy związane z walką polityczną wewnątrz kraju. Czym innym jest krytykowanie rządu, a czym innym jest szkodzenie swojemu krajowi na arenie międzynarodowej - do tej pory nie mieliśmy w Polsce z czymś takim do czynienia. To, co powiedział prezes Jarosław Kaczyński o premierze, jest prawdą - gdyż ten pokazuje na każdym kroku, że wie, jak ściągnąć do Polski ogromne pieniądze. Dziś Polska nie jest państwem z dykty, nie jest „kamieni kupą”, jest państwem, które dba o swoje interesy, i o interesy swoich obywateli - choć są oczywiście tacy, którym się to nie podoba i ciągle będą tylko krytykować. Szkoda, że ci krytycy są w Polsce, w polskiej polityce.

Czy takie zasłony dymne, są jedynym pomysłem jaki ma opozycja i media jej sprzyjające na prowadzenie kampanii samorządowej? Czy to fair play?

Oczywiście, że nie jest to fair play, jednak gdy ktoś nie ma umiejętności, to fauluje - gdy ktoś widzi, że przegrywa z kretesem, to „kopie po kostkach”. Polska opozycja wydaje się tylko „kopać po kostkach” - w końcu lider Platformy - Donald Tusk „haratał w gałę”, a teraz zasady nie fair z boiska, przeniósł do polityki. Natomiast mówiąc poważnie, trzeba jasno powiedzieć, że my piszemy pozytywny program dla Polski, a oni piszą pozwy - jak widać, każdy robi to na co go stać.

Dziękuję za rozmowę.