Szef działającej w Kancelarii Prezydenta Rady ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich Jan Krzysztof Ardanowski ostrzega, że realizacja proponowanego przez Unię Europejską Zielonego Ładu może zakończyć się katastrofą żywnościową w Europie.

W wywiadzie dla Interii były minister rolnictwa wyjaśnił, że obecnie najmocniej w rolników uderza wzrost cen energii.

- „To konsekwencja niefrasobliwości albo głupoty Komisji Europejskiej, a w szczególności Niemiec wobec Rosji”

- podkreśla polityk.

Ceny energii to jednak nie jedyny problem. Proponowany przez Brukselę Zielony Ład poważnie zagraża polskiej gospodarce i całemu europejskiemu rolnictwu. Jego skutki, w ocenie Aranowskiego, odczujemy niedługo.

- „Zielony Ład ma być wprowadzany od 2023 roku. Jednak analiza potencjalnych jego skutków, przedstawiona przez wiele znakomitych ośrodków naukowych polskich i zagranicznych jest druzgocąca. Wynika z nich m.in., że w tej wersji średni spadek produkcji żywności w Polsce wyniesie 13-15 proc., a w poszczególnych grupach znacznie więcej”

- alarmuje rozmówca Interii.

- „To wszystko w sposób nieuchronny przełoży się na zaopatrzenie rynku, zachwieje bezpieczeństwem żywnościowym Polski i odetnie nas od możliwości eksportu. A co najważniejsze - spowoduje znaczny wzrost cen, które będą musieli zapłacić konsumenci. Możemy mieć do czynienia z katastrofą żywnościową. Może zabraknąć żywności i trzeba będzie ją sprowadzać z innych kontynentów. Ten proces ma rozpocząć się już za rok”

- podkreśla.

kak/Interia.pl, DoRzeczy.pl