Po wczorajszej premierze filmu „Nic się nie stało” jego reżyser, Sylwester Latkowski, wezwał celebrytów do opowiedzenia o tym, co działo się za kulisami lokalu „Zatoka Sztuki”. Na apel reżysera odpowiedział były piłkarz, Jarosław Bieniuk.

-„W związku z emisją filmu Nic się nie stało oświadczam, że jako ojciec czwórki dzieci, zdecydowanie potępiam zachowania przedstawione w filmie Sylwestra Latkowskiego. Jestem przekonany, że stałem się ofiarą niektórych osób przedstawionych w filmie. Stoję jednak na stanowisku, że to stosowne instytucje, mające w pieczy porządek prawny, uprawnione są do oceny i rozstrzygania tych kwestii” – napisał sportowiec na Instagramie.

Bieniuk oświadczył, że swoją wiedzę przekazał Prokuraturze Rejonowej w Sopocie oraz tamtejszemu Sądowi Rejonowemu:

-„Całą moją wiedzę, choć nie taką, jakiej oczekiwałby Sylwester Latkowski, przekazałem Prokuraturze Rejonowej w Sopocie i tamtejszemu Sądowi Rejonowemu, gdzie dochodzę swojego dobrego imienia. To jedyne instytucje, które są uprawnione, by być powiernikami moich wiadomości. Jednocześnie nie byłem świadkiem w sprawie mężczyzny określanego jak Krystek, nie miałem i nie mam żadnej wiedzy w tym zakresie. Stanowczo odcinam się od prób łączenia mojej osoby z tzw. sprawą Zatoki Sztuki”.

kak/Instagram