Lech Wałęsa przyzwyczaił już Polaków, że przed świętami Bożego Narodzenia dzieli się z mediami swoimi problemami finansowymi. Również w tym roku udzielił wywiadu „Super Expressowi”, w którym stwierdził, że nie ma za co kupić świątecznych prezentów bliskim.

- „Jak spędzę te święta? A co Bóg da. Nic nie przewiduję, mam prawie 80 lat, zostało łóżeczko”

- mówi „Super Expressowi” były prezydent.

Podkreśla, że gdyby miał pieniądze, kupiłby prezenty najbliższym.

- „Mam chęci na prezenty, ale na razie nie mam za co ich kupić”

- przekonuje.

- „Podzielenie się opłatkiem, śledź jeden na cztery osoby będzie. Sam nie liczę na żaden prezent, tylko na żonę. I nie chcę nic od nikogo, żadnego prezentu pod choinkę”

- dodaje.

kak/se.pl