Jerzy Owsiak opowiedział ,,Gazecie Wyborczej'' o swoim spojrzeniu na sprawę śmierci Pawła Adamowicza. Przyznał, że ochrona zawiodła, ale zaznaczył, że on nie ma z jej niepowodzeniem nic wspólnego. Zaproponował za to, by w odpowiedzi na hejt wprowadzić system totalnej cenzury, gdzie ludzie będą się nawzajem oskarżać i denuncjować ,,mowę nienawiści''.

 

,,Były to cztery najtrudniejsze godziny mojego życia, kiedy nie mogłem się schować, zamilknąć, bo wiedziałem, że muszę być z ludźmi. Wiedziałem, że ta straszliwa tragedia położy się cieniem na tym przedsięwzięciu, ale to właśnie w tym czasie przekazaliśmy Polakom energię, która sprawiła, że byliśmy razem'' - mówił Owsiak o swoich odczuciach po śmierci Adamowicza.

Przekonywał, że nie popełnił błędów w ochronie.

,,Fundacja jest organizatorem głównego sztabu w Warszawie – tego, gdzie jest studio. Tu ja podpisuję się pod zgłoszeniem o zorganizowaniu wydarzenia. Mieliśmy 120 osób wykwalifikowanej ochrony oraz 500 ludzi z Pokojowego Patrolu. Dwie kontrole przepustek. Wszystkie inne sztaby działają na rzecz WOŚP. Nie w jej imieniu. To znaczy, że lokalni organizatorzy odpowiadają za przebieg imprezy. Szef sztabu podpisuje umowę z agencją ochrony, choć w wielu miejscach ochrony nie ma wcale, ponieważ organizatorzy oceniają, że to niepotrzebne. Na takich samych zasadach organizowany był koncert w Gdańsku. Mam nadzieję, że śledztwo wykaże, gdzie był tam słaby punkt w ochronie. I do wniosków z tego dochodzenia będziemy wszyscy musieli się dostosować'' - mówił.

Przy okazji tłumaczył, dlaczego jakoby nie publikuje rozliczeń finansowych.

,,Na prawicowych forach powraca temat moich rozliczeń finansowych, że mam coś do ukrycia. Przy jednej ze spraw z oczerniającym mnie blogerem przedstawiłem w sądzie sprawozdania dotyczące moich zarobków. Liczyłem, że ocenią je biegli. Ale trafiły w ręce blogera, który w tendencyjny, wyjęty z kontekstu sposób, opublikował je fragmentarycznie w sieci. Jakim prawem w ogóle wszedł w ich posiadanie?'' - powiedział.

Owsiak zapowiedział też, że chciałby wprowadzić powszechną cenzurę - w życiu taką, jak na lewackim Facebooku.

,, Np. na Facebooku użytkownik może być zablokowany, jeśli inni w jego wpisach dopatrzą się agresji i łamania prawa i zgłoszą to do administratorów. Jestem za tym, by powstał system wychwytywania takich słów nienawiści i pogardy – czasem nawet gorszych – nie można ich dziś podciągnąć pod paragraf, bo na końcu ktoś powie, że to jest opinia. I wyciągania za to konsekwencji z automatu, tak jak dziś automatyczna jest zasada – złapią cię na przekroczeniu prędkości, płacisz mandat'' - zadeklarował.

Owsiak mówił też, czy chce wejść do polityki razem z Robertem Biedroniem.

,,Jestem ogromnym zwolennikiem różnorodności politycznej, bo dzięki niej w całym tym natłoku publicznych zadań potrafimy znajdować – albo przynajmniej mamy większe szanse na znalezienie – najlepsze sposoby na rozwiązanie społecznych problemów. Ja i nasza fundacja chcemy pomagać w rozwiązywaniu tych problemów, będąc jednak nadal niezależnymi i nieskrępowanymi jakimikolwiek więzami, zobowiązaniami czy politycznymi układami. Jak widzisz, fundacja od 27 lat wspaniale sobie w tej niezależności radzi, a obok nas powstają, powstawały i będą powstawać najróżniejsze polityczne opcje. A my, ja i Robert, chcemy po prostu robić swoje'' - stwierdził.

bb/wyborcza.pl