Po szeregu rozmów z niemieckimi partnerami wiemy, że przyszły ambasador jest świadomy fundamentalnego znaczenia dla Polski historii II wojny światowej – komentuje w rozmowie z portalem TVP Info wiceminister MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk.

Chodzi o zgodę Polski na kandydaturę Arndta Freytaga von Loringhovena, który po okresie 13 tygodni trzymał od polskiego rządu zgodę na objęcie funkcji ambasadora Niemiec w Polsce. Warte jest podkreślenia, że ojciec ambasadora Niemiec był w czasie II wojny światowej adiutantem w naradach w kwaterze głównej Adolfa Hitlera w Berlinie, a następnie inspektorem generalnym Bundeswehry.

Szymon Szynkowski vel Sęk w rozmowie z portalem TVP Info stwierdza:

- Zbrodnie II wojny światowej pozostają cały czas w świadomości polskiego narodu wielką niezabliźnioną raną. Zabliźnienie tej rany jest tym trudniejsze, jeśli weźmie się pod uwagę powracające próby fałszowania historii i braku pełnego rozliczenia win i krzywd

Uzasadniając zgodę polskiego rządu na tę kontrowersyjną niemiecką nominację wyjaśnia:

- Doceniamy deklaracje i gesty części niemieckich polityków w ostatnich latach, dających świadectwo uczciwego postrzegania historii II wojny światowej. Niezależnie od tego kwestie historyczne pozostają najwrażliwszym kontekstem relacji polsko–niemieckich i wielkim wyzwaniem dla każdego reprezentanta Republiki Federalnej Niemiec, w szczególności zaś dla ambasadora, najważniejszego reprezentanta RFN w Polsce

Podkreśla także:

- Dialog uświadamiający Niemcom tą polską, w pełni uzasadnioną wrażliwość, nie zawsze jest łatwy i często wymaga czasu, jesteśmy jednak przekonani, że jest on potrzebny i jest fundamentem dobrych, uczciwych, partnerskich i konstruktywnych relacji polsko–niemieckich

W odniesieniu do ambasadora Niemiec w Polsce wiceszef MSZ stwierdza:

- Jest gotowy do pełnego osobistego zaangażowania na rzecz pogłębiania rzetelnej wiedzy wśród opinii publicznej w tych sprawach

 

mp/portal tvp info