Kuriozalna decyzja kanadyjskiej stacji telewizyjnej. Z emitowanego w trakcie świąt Bożego Narodzenia filmu „Kevin sam w Nowym Jorku” wycięto scenę, w której pojawia się Donald Trump.

Ingerencję zauważyli internauci i nagłośnili w mediach społecznościowych. Tymczasem Stacja CBC przekonuje, że nie kierowała się względami politycznymi.

Telewizja tłumaczy się tym, że jej przedstawiciele uznali, że film trzeba skrócić, aby umożliwić emisję reklam. Zmiana miała zostać wprowadzona kilka lat wcześniej – pisze portal The Hill, który skontaktował się z CBC.

dam/o2.pl,Fronda.pl