W rozmowie z Robertem Mazurkiem na łamach „Rzeczpospolitej” Bodnar tłumaczy, dlaczego zagłosował w wyborach parlamentarnych na kandydatkę Ruchu Palikota Wandę Nowicką.

- To była jedna z najlepszych decyzji politycznych Palikota, by wziąć na swoje listy trzy osoby: Annę Grodzką, Wandę Nowicką i Roberta Biedronia – uważa prawnik. Dodaje, że w wyborach prezydenckich oddał głos nieważny.

- Jestem jednoznacznym zwolennikiem małżeństw homoseksualnych, choć wiem, że bez zmiany konstytucji nie da się ich wprowadzić – mówi także Adam Bodnar. - Małżeństwa homoseksualne, tak jak i heteroseksualne, powinny mieć prawo do adopcji. Oczywiście o adopcji powinny nadal decydować sądy, to nie może być automatyczne, trzeba zawsze kierować się dobrem dziecka.
– Które może być realizowane u pary gejów? - dopytuje Mazurek.
– Nie mam z tym problemu – odpowiada Adam Bodnar. Przyznaje, że popiera tzw. ustawę o uzgodnieniu płci pozwalającą na zmianę płci na podstawie orzeczenia lekarza.

Adam Bodnar uważa także, że kibic Legii Piotr Staruchowicz jest więźniem politycznym. Skrytykował obecną Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Irenę Lipowicz za bierność w tej sprawie. Więźniem politycznym jest według niego również Andrzej Dołecki, szef organizacji Wolne Konopie walczącej o legalizację narkotyków.

Adam Bodnar od 2008 r. zasiada w zarządzie Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Współpracuje też z unijną Agencją Praw Podstawowych. Obecnie stara się o stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich. Kadencja Ireny Lipowicz upływa pod koniec lipca.

KJ/300polityka.pl