Chrześcijanie w Iraku z wielką radością i nadzieją przyjęli zapowiedź papieskiej podróży do ich ojczyzny – powiedział Radiu Watykańskiemu kard. Louis Raphaël Sako, patriarcha Kościoła chaldejskiego. Przyznaje on, że jego rodacy od dawna oczekują na przyjazd Papieża. Teraz odbierają to jako wyraźny znak nadziei. 

Zdaniem kard. Sako Franciszek zdecydował się ostatecznie na podróż, bo tamtejsi chrześcijanie bardzo tego potrzebują. Narastają bowiem napięcia w regionie, liczba wyznawców Chrystusa stale maleje.

Chrześcijanie potrzebują obecności Papieża

- „Myślę, że chwila jest krytyczna. Jest wiele problemów w regionie, są konflikty, a nawet wojny. Dalej postępuje też emigracja. W takiej sytuacji pełnej niepokoju i niepewności chrześcijanie potrzebują słowa Ojca. Papież jest dla nich ojcem. Jest zwierzchnikiem naszego Kościoła. Jego dzieci potrzebują jego obecności. Papież o tym wie i dlatego wielokrotnie zapewniał, że chce przybyć do Iraku – powiedział Radiu Watykańskiemu kard. Sako. - Myślę, że właśnie teraz nadeszła odpowiednia chwila. Bezpieczeństwo nie jest już tak słabe. Życiu Papieża oraz towarzyszących mu osób nie grozi niebezpieczeństwo. Dwa tygodnie temu byli tu organizatorzy papieskich podróży. Przekonali się, że życie w naszych miastach jest niemal normalne. Problemy są przede wszystkim na prowincji. Wszyscy z wielką cierpliwością czekają na Papieża.“

 

Vaticannews.va/Krzysztof Bronk – Watykan