Jak informuje portal Onet.pl, funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego oraz Agenci Bezpieczeństwa Wewnętrznego dokonali przeszukania domu sędzi Beaty Morawiec. Skonfiskowany został także Służby laptop sędzi.

Jak twierdzi Prokuratura Krajowa "sędzia Beata M. przyjęła wynagrodzenie za pracę na rzecz Sądu Apelacyjnego w Krakowie, której nie wykonała i nie miała wykonać". Miało chodzić mianowicie o przygotowanie opracowania „Windykacja należności sądowych w aspekcie wydziału karnego". Śledczy uważają, że umowa w tej sprawie zdaniem miała charakter fikcyjny i miała służyć ukryciu wyprowadzenia środków Skarbu Państwa.

Dział prasowy Prokuratury Krajowej podał:

- Ujawnienie przestępstwa jest konsekwencją szeroko zakrojonego śledztwa w sprawie afery korupcyjnej w Sądzie Apelacyjnym w Krakowie

Chodzi o wydanie korzystnego wyroku dla oskarżonego o spowodowanie uszczerbku na zdrowiu swojej żony, Marka B., który miał przed wyrokiem kontaktować się z sędzią, o czym dalej informuje PK:

- W rezultacie skład sędziowski pod przewodnictwem Beaty M. warunkowo umorzył postępowanie karne wobec oskarżonego, a on sam – jak wynika z zeznań świadków – opowiadał, że sędzia "jest super kobietą, bo bardzo pomogła mu w załatwieniu jego sprawy". W zamian Marek B. przekazał sędzi telefon komórkowy

 

mp/pap/onet.pl