Komedia w wykonaniu samorządowców sprzeciwiających się przeprowadzeniu wyborów prezydenckich w Polsce rozpoczyna się na nowo. Tym razem przeciwskazaniem do przeprowadzenia wyborów 28. czerwca ma być już nie epidemia, ale… matury. Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak (PO) oświadczył dziś, że ze względu na matury i egzaminy ósmoklasistów wybory w tym terminie się nie mogą odbyć i samorządowcy nie wezmą odpowiedzialności za ich organizację.

Dziś opozycja znowu zmieniła front ws. wyborów prezydenckich. Marszałek Senatu Tomasz Grodzki oświadczył, że wybory prezydenckie mogą się odbyć dopiero po upłynięciu kadencji urzędującego prezydenta lub po jego dymisji.

Kilka godzin po wypowiedzi Grodzkiego z pomocą przyszedł mu prezydent Poznania. Jaśkowiak oświadczył, że wybory 28. czerwca są niemożliwe do przeprowadzenia ze względu na matury i egzaminy ósmoklasistów:

-„Wybory 28 czerwca są niemożliwe do przeprowadzenia. To czas matur i egzaminów ósmoklasistów w szkołach, w których zlokalizowanych jest przecież większość komisji obwodowych. Jako samorządowcy nie weźmiemy odpowiedzialności za organizację wyborów w tym terminie” – napisał na Twitterze.

kak/Twitter, tysol.pl