Korea Północna: wróg Boga i ludzkości

Obozy pracy, masowe egzekucje, wszechobecne bestialstwo: to codzienność, z jaką muszą zmierzyć się mieszkańcy Korei Północnej. Między nimi jest 400 tysięcy chrześcijan[1]. Są jedną z najbardziej znienawidzonych i prześladowanych grup. Często dają świadectwo wiary w Chrystusa, porównywalne tylko z ofiarą pierwszych wieków Kościoła.

W Korei Północnej rządzi szatan

Jeszcze w marcu Fronda poinformowała, że służby północnokoreańskiego reżimu schwytały grupę chrześcijan, których jedyną winę stanowiło propagowanie wiary. Współpracowali z protestanckim misjonarzem, odpowiedzialnym za założenie aż pięciuset podziemnych kościołów. Tą wielką pracę dla Chrystusa misjonarz przypłacił życiem już w zeszłym roku. Jego trzydziestu trzech pojmanych współpracowników spotkał ten sam los. Wszystkich stracono w masowej egzekucji. Oficjalnie oskarżono ich o próbę obalenia reżimu – nie bez podstawy. Władza w Korei Północnej jest bowiem po prostu diabelska. Kraj ten wpadł w sidła szatan, który nieustannie nakłania ludzi do najbardziej nawet wymyślnych zbrodni. Władze bardzo dobrze zidentyfikowały swojego największego wroga: Jezusa Chrystusa i Jego Ewangelię.

Pomimo straszliwych prześladowań liczba chrześcijan w Korei cały czas rośnie. Nie istnieją dane pozwalające ocenić tempo tego wzrostu. Należy przypuszczać, że jest bardzo dynamiczny. Prześladowania wobec chrześcijan są bowiem szczególnie ciężkie.  Dożywotnim więzieniem albo śmiercią każe nawet za posiadanie Biblii[2]. W obozach pracy, które de facto są obozami śmierci, znajduje się według różnych szacunków od 50 do 70 tysięcy chrześcijan[3]. To ogromna część wszystkich represjonowanych, których liczbę szacuje się różnie: od 120 do ponad 200 tysięcy[4]. Chrześcijanie mogą stanowić od 50 do 25 proc. wszystkich skazańców. Ile z nich nigdy nie trafia do obozu, bo zostaje po prostu zamordowanych, nie wiadomo.

Dzieci giną za błędy rodziców

Ofiarą zezwierzęconego reżimu może być każdy, na kogo padnie choćby cień podejrzenia. Oprawcy nie szczędzą kobiet w ciąży, które zmuszają do odbycia brutalnych aborcji albo do mordowania dzieci własnymi rękami. Powszechnie stosowana jest odpowiedzialność zbiorowa. Za krytykę władzy ze strony ojca, a nawet dziadka, do obozu trafiają całe rodziny, w tym dzieci. Kilka dni temu światem wstrząsneło wyznanie byłego strażnika jednego z obozów, Ahna Myeonga-Chula[5]. Między rozmaitymi przejawami przemocy zwłaszcza jeden był szczególnie poruszający. Myeong-Chul wspominał, że pewnego dnia w jego obozie z klatki uciekły psy. Natrafiły na grupkę pięciu uwięzionych dzieci i trójkę z nich zagryzły na śmierć. Pozostała dwójka oszczędzona przez psy została dobita przez ludzi. Strażnicy wrzucili je żywcem do grobu razem z rozszarpanymi ciałami pozostałych dzieci.

Więźniowie to zwykłe zwierzęta

Ahn Myeong-Chul uciekł z Korei w 1994 roku. Przywiózł ze sobą rysunki obozowych skazańców. Przedstawiają ogolone, wychudzone postacie w scenach brutalnych tortur dokonywanych przez strażników. Na jednym z nich więzień poganiany przez oprawcę z karabinem ciągnie wóz załadowany ludzkimi trupami. Na innym zapłakani ludzie w obdartych ubraniach trzymają się za głowy i chodzą po pokoju, w którym naga postać leży w kałuży krwi. Gdzie indziej ukazana jest tortura zwana „gołębiem”. Człowiekowi krępują ręce na plecach i podwieszają go tak, że nie może ani stanąć, ani usiąść. Po kilku dniach w tej pozycji skazaniec pokryty własnymi odchodami, całkowicie odwodniony i wyczerpany błaga o śmierć. Te i podobne rysunki są szczególnie cenne dla obrońców praw człowieka, bo istnieje bardzo niewiele zdjęć i filmów przedstawiających obozy pracy. Jeżeli są, pokazują tylko zewnętrzną rzeczywistość, a to największych zbrodni przeciw ludzkiej godności dochodzi właśnie w zamkniętych pomieszczeniach.

Według Myeonga-Chula ludzi w obozach traktuje tak, jak zwierzęta. Oprawcy są zindoktrynowani. We więźniach w ogóle nie widzą ludzi. Indoktrynacja obejmuje jednak także same ofiary. Dobrze obrazuje to historia Shina Donga-hyuka, który przebywał w obozie pracy od wczesnej młodości. Jako trzynastolatek doniósł więźniennym strażnikom o planie ucieczki podjętej przez własną matkę i swojego brata. Oboje zostali zabici. Samemu Dyong-hyukowi w późniejszym czasie udało się uciec z obozu.

Matki zjadają własne dzieci

ONZ przedstawiło kilka dni temu w Genewie raport na niemal czterystu stronach dotyczący praktycznego braku praw człowieka w Korei. Na konferencji zorganizownanej z okazji jego prezentacji zbrodnie reżimu zostały wprost porównane do zbrodni nazistowskich.

„Niektóre z nich są uderzająco podobne” – mówił agencji Reutera Michael Kirby z ONZ[6]. Stwierdził, że bardzo powszechną praktyką w obozach pracy jest tak fatalne żywienie wieźniów, że ci po prostu umierają z głodu. Obowiązek ich przetransportowania, spalenia a następnie pochowania spoczywa na innych współwięźniach. Były skazaniec, Jeong Kwang-li wspomina, że w ciągu 10 miesięcu schudł z 75 do 36 kg[7].

Głód jest tak wielki, że doprowadza ludzi do szału. Kim Hye Sook spędziła w obozie pracy 28 lat[8]. Trafiła tam, bo jej pradziadek podczas wojny koreańskiej uciekł do Korei Południowej. Urzędnicy woleli pozbyć się całej podejrzanej rodziny. Straciła siedmiu krewnych. W obozie Hye Sook widziała według własnych słów niezliczone egzekcuje i przypadki bestialstwa. Opowiada o przypadku matki, która w akcie szaleńczej desperacji włożyła do garnka z gotującą się wodą swoją 9-letnią córkę. Dziecko było zbyt duże, by zmieścić sięw naczyniu, więc kobieta ucięła mu głowę i nogi. Inna matka zabiła i porżnęła swojego 16-letniego syna na kawałki. Z mięsem zapakowanym w wordek udała się do obozowego rzeźnika, by wymienić je na kukurydzę.

Dyskryminacja

Prześladowania nie dotyczą tylko skazańców. Ludzie, którzy żyją na wolności, są pozbawieni szeregu podstawowych praw. Według ekspertów z ONZ w Korei Północnej nie ma żadnej wolności religii, słowa, sumienia, zrzeszania się czy informacji[9]. Wszyscy ludzie są podzieleni według urodzenia i przypisanej przez państwo klasy społecznej. System klasyfikacji decyduje o wielu sprawach: o tym, do jakiej pracy przydzieli się danego człowieka, gdzie pozwoli mu się mieszkać, czy i do jakiej będzie chodził szkoły, z kim będzie mógł wejść w związek małżeński i ile otrzyma jedzenia. To ostatnie w skrajnych przypadkach prowadzi po prostu do śmierci głodowej. ONZ uważa, że w wyniku wszystkich represji systemu śmierć poniosło już kilkaset tysięcy ludzi. Nieokreślona, duża liczba osób doznała nieodwracalnych i ciężkich urazów fizycznych i psychicznych.

Ratunek tylko w Chrystusie

O godność ludzką w Korei Północnej od lat walczą rozmaite międzynarodowe organizacje. Niestety, bez skutku. Obozów śmierci, niewoli, głodu i dyskryminacji nie można usunąć bez usuwania bestialskiego systemu. A tego nie dokona nikt z zewnątrz państwa. Jedyną nadzieją dla Korei jest rozprzestrzenienie w społeczeństwie innego systemu i innej prawdy. Tą prawdą jest Jezus Chrystus. Reżim dobrze o tym wie i chrześcijan tępi bez litości. Dzięki Bożej mocy zawartej w słowach Ewangelii, nieskutecznie. Wiara w Jezusa jest w Korei coraz silniejsza i z czasem, miejmy nadzieję, doprowadzi do upragnionej zmiany.

Paweł Chmielewski
 

[1] http://www.opendoorsuk.org/resources/worldwatch/north_korea.php

[2] http://www.opendoorsuk.org/resources/worldwatch/north_korea/why_north_korea.php

[3] http://au.christiantoday.com/article/christians-among-those-killed-in-mass-public-executions-across-north-korea-for-possession-of-bibles/16478.htm; http://news.charismanews.com/world/42329-north-korea-remains-greatest-persecutor-of-christians-world-watch-list-reports

[4] http://www.reuters.com/article/2014/02/17/us-korea-north-un-excerpts-idUSBREA1G0OF20140217; https://www.amnesty.org/en/region/north-korea/report-2012

[5] http://wiadomosci.onet.pl/swiat/wstrzasajaca-relacja-straznika-z-polnocnokoreanskiego-obozu-pracy/19nx7

[6] http://www.charismanews.com/world/42818-north-korea-s-kim-might-face-charges-over-nazi-like-torture-starvations-and-killings

[7] http://www.bbc.com/news/world-asia-26223180

[8] http://www.charismanews.com/world/42829-moms-kill-children-to-survive-inside-north-korea-s-prisons

[9] http://www.bbc.com/news/world-asia-26223180