Luiza Dołęgowska, Fronda.pl: Prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz oświadczył, że nie chce Krzysztofa Wyszkowskiego, legendy ,,Solidarności'' w Radzie Europejskiego Centrum Solidarności, bo jak stwierdził, jest on 'człowiekiem konfliktowym i wszędzie tropi domniemanych agentów służb''. Jak oceniłby Pan takie stanowisko Pawła Adamowicza?

Poseł Kornel Morawiecki: Uważam, że zasadniczą rzeczą jest to, że to nie jest Centrum pana Adamowicza, a że jest ono akurat na terenie Gdańska, to nic nie znaczy. To jest ogólnopolski symbol i inicjatywa, związana z ,,Solidarnością'', która również była ruchem ogólnopolskim i absolutnie decyzja należy do pana ministra Glińskiego i do polskiego rządu. Pan Adamowicz może nie chcieć, ale to jest jego subiektywne zdanie, które absolutnie nie powinno się liczyć. On może wyrażać swoje opinie, bo każdemu to wolno, ale ja by bym właśnie tak to potraktował. W ogóle bym sie do tego nie odnosił, bo nie on jest gospodarzem tego Centrum. Miejsce - Gdańsk - o niczym nie świadczy, bo jest tylko  miejsce, w którym wszystko się zaczęło, a kto będzie w Radzie - jest to w gestii państwa polskiego i narodu polskiego, a nie pana Adamowicza. Reprezentantem tych demokratycznych opinii jest Ministerstwo Kultury.

Ja też zostałem zaproszony i zgłoszony, czy na mój temat też się pana Adamowicz wypowiadał? Może pan Adamowicz ma z tą nominacją Krzysztofa Wyszkowskiego jakiś problem, ale to nie jest temat do dyskusji moim zdaniem.

Co Pan sądzi o tym, że pan Adamowicz popiera inicjatywy związane z przyjmowaniem uchodźców i czy jego rządy sa dla Gdańska dobre?

Pan Adamowicz za długo w Gdańsku rządzi - po pierwsze,  a po drugie dla mnie były też gorszące jego powiązania z Amber Gold związaną z linią lotniczą, OLT Express. On to promował, a to było oszustwo, które dotknęło dziesiątki albo setki tysięcy Polaków, i były w to zaangażowane potężne pieniądze. Dla niego najlepszym wyjściem byłaby dymisja, gdyby sam ustąpił z funkcji prezydenta. Uważam, że teraz, gdy zmienią się przepisy samorządowe i będzie kadencyjność prezydentów, to liczę że pan Adamowicz nie będzie już kandydował. To nie jest właściwe dla demokracji.

Czy Krzysztof Wyszkowski jest konfliktowy i 'tropi agentów'?

Ja obawiam się, że pan Krzysztof Wyszkowski za mało tropił agentów. Pamiętam '92 rok, gdy byłem u Krzysztofa, to było po przełomie związanym z faktem, że bardzo ważne osoby w państwie, w tym Lech Wałęsa i śp. marszałek Sejmu pan Wiesław Chrzanowski i inne symboliczne osoby - że są na liście agentów. Rozmawiałem wtedy z Krzysztofem, bo znamy się od dawna i on powiedział:,,Kornel, nie martw się, jak to jest już ujawnione to oni i tak będą musieli ustąpić, nic się nie stanie''.

I wtedy nie występował na manifestacjach, które organizowałem. I jeśli mam w ogóle mieć do Krzyśka jakieś pretensje, to takie, że za mało wtedy, w owym czasie, zajmował się tropieniem agentów, a nie że za dużo. Mam zasadniczo odmienne zdanie niż pan Adamowicz na ten temat. A potem rzeczywiście - zaczął się ten konflikt z Wałęsą i Krzysztof staje po stronie prawdy, że Wałęsa był zamieszany we współpracę ze służbami bezpieczeństwa, co tu dużo mówić.

Czy w Radzie ECŚ i tak nie będzie ,,równowagi sił''?

Rozmawiałem na ten temat z ministrem Sellinem i on mówił, że nawet jeśli byłbym tam i ja, i Krzysiek Wyszkowski, to i tak - i to też jest nienormalne - większość tej rady byłaby ze starego nadania, związana z panem prezydentem Adamowiczem. Bylibyśmy tam w mniejszości, więc nadal i tak to nie będzie w porządku, ale ja nie uchylam się, nie przebieram. Uważam, że jeżeli mnie pan minister prosi, to moim zadaniem jest być w tej radzie.

Dziękuję za rozmowę