Tomasz Wandas, Fronda.pl: Co Pan sądzi o wizycie prezydenta Ukrainy w Polsce? 

Kornel Morawiecki: Osobiście mam bardzo duże zastrzeżenia do polskiej polityki wschodniej. Cieszy mnie wizyta każdego przywódcy europejskiego kraju w Polsce. Chciałbym bardzo, aby prezydent Petro Poroszenko zauważył, że polityka konfrontacji z Rosją jest zła.

To znaczy?

Prezydent Poroszenko cały czas handluje z Rosją, ma u nich fabrykę cukierków, płaci tam podatki. Tutaj natomiast, w Polsce podkręca psychozę wojny z Rosją. Jest on względem nas nieuczciwy. Bardzo bym chciał, aby prezydent Poroszenko wytłumaczył sprawę Majdanu. Wczoraj rozmawiałem z Ukraińcami, opowiadali o ludziach, których spalono w Odessie. Ta sprawa naprawdę jest bardzo zagmatwana, powinna zacząć być uczciwie wyjaśniana. Co to ma znaczyć, że budują oni pomniki mordercom? Pożądana jest z Ukraińcami naprawdę dobra relacja, ale nie może być tak, że tamta strona będzie nam mydliła oczy, że będzie nas po prostu oszukiwać.

Czy jednak nie jest tak, że Poroszenko chce rozwiązać konflikt, który jest od niego niezależny?

Jak niezależny?! Oczywiście, że jest zależny. To Petro Poroszenko puścił dywizję na Ługańsk, na Donieck. Jeżeli miałby zaapelować do naszych ukraińskich przyjaciół, to prosiłbym ich o pokój. 

Pokój, kto go nie chce?

Niech dopuszczą do rozmów pokojowych Polaków. Skandalem jest, że rozmawiają oni tylko z Niemcami, Francuzami, Amerykanami i Rosją, a z nami nie. Jakim prawem?! Porozumienie wyłącznie między Francja, Niemcami i Ukrainą, jest czymś absolutnie nie do przyjęcia. Naszym żywotnym interesem jest to, aby w tych spotkaniach uczestniczyć. Nasi przedstawiciele powinni w tym uczestniczyć w imię „nic o nas bez nas”. Sprawy na prawdę nie można bagatelizować, tutaj rozchodzi się o nasze sąsiedztwo, o nasze bezpieczeństwo. 

Padły jednak wczoraj bardzo ciepłe słowa z ust prezydenta względem Polski, powiedział, że nie jesteśmy dla nich tylko sąsiadem ale, że jesteśmy przede wszystkim przyjacielem.

Bardzo się cieszę, też bym chciał aby Ukraina była dla nas przede wszystkim przyjacielem. Pamiętajmy, że przyjaciele muszą mówić sobie prawdę. Nie może być tak, że mówmy jedno, a czynami pokazujemy coś innego. Prezydent Ukrainy nie może odznaczać i wyróżniać dziś morderców z UPA. Nie zgadzam się na takie podejście jako Polak, jako Europejczyk, jako człowiek.

Dlaczego?

To mnie obraża. Poza tym z tego typu zachowań wyniknąć może tyko nieszczęście. Jeżeli przyjaźń między nami będziemy traktować tak obłudnie, to nie pomrzemy ani Polsce ani Ukrainie ani nikomu innemu. Zaangażujemy się tylko w bezsensowne awantury, z których nic dobrego nie będzie.

Bardzo dziękuję za rozmowę.