Na swojej stronie internetowej Janusz Korwin-Mikke wyjaśnił, że Michał Marusik, który został niedawno obrany prezesem Kongresu Nowej Prawicy, odrzucił propozycję złożoną mu w Parlamencie Europejskim. Chodziło w niej o nową partię, która, jak pisze Korwin-Mikke, miała być założona z trzech powodów:

„1. Poszerzyć elektorat o ludzi którzy np. są za karą śmierci ale nie są za obniżką podatków (albo na odwrót). Czyli tak, jak  w'okół PC powołano PiS.

2.Mieć sprawną machinę wyborczą, nie hamowaną przez rok możliwymi zawiłościami z KNP

3. Uniknąć ewentualnych kłopotów z finansowaniem partii

Zapewniało to KNP role wiodącą (KNP miała  mieć połowę głosów w Radzie Krajowej (czyli np. w RK byłoby 20 ludzi z KNP 11 z Nowej partii i 9 z innych stowarzyszeń) oraz 20 miejsc I, 20 II i 20 III na listach wyborczych”.

Korwin-Mikke ocenia, że była to propozycja bardzo „szczodra”; jego koledzy mieli twierdzić, iż zwariował, dając KNP tak dobre warunki. „. Przecież wpływy mojej partii zapewne są znacznie większe, niż KNP bez JKM. Poza tym wszystko to było tak skonstruowane, że przeciętny wyborca nawet by nie wiedział, że z KNP coś nie jest w porządku” – pisze. I tłumaczy, że „jedni stratowaliby jako ‘KNP-JKM’, drudzy jako ‘KNP Janusza Korwin-Mikke’”.

Warunki te zostały odrzucone. Zdaniem Korwin-Mikkego „Marusik przecenił swoje możliwości”. Pomimo tego Mikke życzy Kongresowi Nowej Prawicy powodzenia. „Będziemy tworzyli nową Partię. Oby obie miały po 7% głosów. Podobno konkurencja sprzyja rozwojowi ...” – kończy.

bjad/korwin-mikke.pl