Coraz częstsze i coraz bardziej szkodliwe dla Moskwy przecieki na temat działalności rosyjskich najemników na Bliskim Wschodzie i w Afryce skłoniły w końcu reżim do podjęcia próby zakneblowania ust wszystkim piszącym na ten temat. Oto Władimir Putin podpisał dekret, który został sformułowany na tyle ogólnie i nieprecyzyjnie, że na jego podstawie można de facto pociągnąć do odpowiedzialności karnej za dosłownie każdą informację dotyczącą personaliów osób mających związek z aktywnością wywiadowczą państwa rosyjskiego. Choć oczywiście, głównym motywem była tu chęć zablokowania dyskusji na temat najemników, przede wszystkim wagnerowców.

To właśnie o członkach tzw. Kompanii Wagnera było ostatnio najgłośniej. Najpierw przy okazji rzezi, jaką rosyjskim najemnikom w Syrii urządzili Amerykanie w lutym br., a ostatnio po zamordowaniu rosyjskich dziennikarzy, tropiących wagnerowców w Republice Środkowej Afryki. Teraz nie będzie już można tak swobodnie się nimi zajmować – przynajmniej w Rosji. Oto prezydent Władimir Putin podpisał dekret, którego postanowienia de facto obejmują tajemnicą państwową dane o nowym typie pracowników wywiadu. Chodzi o informacje o „angażowanych do wypełnienia zadań wywiadowczych pracowników wywiadu zewnętrznego Federacji Rosyjskiej, nie wchodzących w skład kadrowy” struktur wywiadu. A skoro dane o zwerbowanych agentach służb zawsze były tajne, to teraz musi chodzić o członków prywatnych spółek wojskowych wykonujących zlecenia władz państwa. Szczególnie wagnerowców, bo to o tym podmiocie wiadomo na pewno, że był związany w jakiś sposób z GRU.

Dekret Putina spowoduje, że za złamanie prawa uważane będzie choćby podawanie dalej czy komentowanie informacji podanych w mniej więcej tym samym czasie przez stronę ukraińską. Otóż Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) opublikowała dane osobowe kolejnej grupy ludzi, którzy wg jej wiedzy, walczyły w Syrii w składzie Prywatnej Spółki Wojskowej Wagnera i zginęli 7 lutego w bitwie pod miastem Deir ez-Zour. Większość z ujawnionych przez SBU najemników wcześniej walczyła w Donbasie po stronie separatystów. Rozszerzenie zakresu utajnionych osób zaangażowanych w działalność wywiadowczą doprowadzi w końcu do sytuacji, gdy jakiekolwiek wspomnienie o nich automatycznie stanie się tajemnicą państwową. Tym bardziej, że dekret nie precyzuje co należy rozumieć przez „skład kadrowy” struktur wywiadu. Czy chodzi o etatowych pracowników? Czy może także o tajnych współpracowników? No i co należy rozumieć w ogóle przez struktury wywiadu? Czy chodzi tylko o SWR i GRU? Czy może również o FSB, która częściowo również zajmuje się działalnością wywiadowczą poza granicami Rosji?

dam/Warsaw Institute