Portal Fronda.pl: Bronisław Komorowski na antenie Radia TOK FM porównał Komitet Obrony Demokracji do "Solidarności". Jego zdaniem, to masowy ruch zaniepokojonych obywateli o stan demokracji w Polsce. "To ważny element obecnej polskiej polityki i mam nadzieję, że przyszłej. Komitet Obrony Demokracji pełni rolę społeczno-politycznego zaplecza dla działań parlamentarnych. Taką, jak kiedyś pełniła "Solidarność", przy zachowaniu proporcji. Ważne, by ułożył sobie relacje z partiami politycznymi, nie dublując ich. Trzeba się liczyć z tym, że jedyną szansą na wygranie tych wyborów będzie wystawianie wspólnych, uzgodnionych kandydatów" - mówił były prezydent. O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Krzysztofa Wyszkowskiego, działacza opozycji PRL, współzałożyciela Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża.

Krzysztof Wyszkowski: "Bronisław "Bul" Komorowski bije rekordy śmieszności. Porównanie walki z totalitaryzmem z "ośmiorniczkową" opozycją jest kpiną. To jest obraza ludzi, którzy ginęli!

"Solidarność" to były setki ofiar śmiertelnych, mordowanych, miliony cierpiących przez dziesięciolecia! To jest obrażające nadużycie. W ustach byłego prezydenta jest to po prostu kryminalne. Ten człowiek nie powinien być cytowany. To jest jakby śmierć cywilna. Taka obraza Narodu polskiego! Trzeba pamiętać, że "Solidarność" była reprezentacją polskiego Narodu. Porównanie jej z "awanturą KOD-owską" nawet jeśli traktuje się ją pozytywnie, jest po prostu śmieszne.

W warunkach demokratycznych ludzie niczym nie ryzykują, urządzają sobie niedzielne marsze na świeżym powietrzu. Porównanie tego z "Solidarnością", do której strzelano, gdzie ludzie oddawali swoje życie, jest oburzające, obraźliwe, absurdalne i kompromitujące tego człowieka, który to wypowiada.

Rozumiem, że jako propagandysta Wojskowych Służb Informacyjnych, czyli narzędzia rosyjskich dezinformacji i dezintegracji społeczeństwa - mógłby dostać awans, ale ze strony polskiego społeczeństwa powinno nastąpić jednoznaczne potępienie.

Tak jak można by powiedzieć, że Legiony z okresu I wojny światowej były wsparciem dla Komunistycznej Partii Polski, która chciała rozwalić Niepodległą Rzeczpospolitą, tak można do wszystkiego użyć "Solidarność". Można by wywodzić, że sprzeczny z duchem "Solidarności" jest udział ludzi "Solidarności" w sprawowaniu władzy w Niepodleglej Polsce. Można wszystko wymyślić. Myślę, że Bronisław Komorowski dołącza do słowotoków, w których specjalizował się Lech Wałęsa.

Wypowiedzi tych trzech ludzi, czyli Wałęsy jako "TW Bolka", Kwaśniewskiego jako "TW Alka" i Komorowskiego jako współpracownika WSI nie powinny być brane pod uwagę."

Pytany o to, że jednak dla pewnego środowiska stanowią autorytet, m.in dla środowiska KOD - u i przeciwników Prawa i Sprawiedliwości, mówi:

"Byłem wczoraj na spotkaniu z Aleksandrem Hallem, na promocji jego książki "Zła zmiana", widziałem ludzi kulturalnych, miłych, a jeden z dyskutantów stwierdził, że aktualne rządy w Polsce należy oceniać w kategoriach psychiatrycznych. Są ludzie, którzy korzystają z demokracji w sposób niegodny.

Czy warto się nad tym specjalnie zastanawiać? Myślę, że tacy ludzie, jak Wałęsa, Kwaśniewski, czy Komorowski odeszli już do przeszłości. To jest Polska okrągłostołowa, która przegrała, została skompromitowana i ta kompromitacja będzie nadal postępowała. Trudno się temu dziwić, że wysadzeni z siodła tęsknią za starymi czasami.

Uważam, że zachowanie tych prezydentów jest karygodne i przynosi ujmę prestiżowi Państwa polskiego. To smutne, że tacy ludzie byli kiedyś przywódcami naszego kraju. Tę epokę trzeba zakończyć i budować Polskę godną publicznego szacunku."

Rozmawiała Karolina Zaremba