Portal niezalezna.pl opublikował obszerne fragmenty homilii ks. Bogdana Bartołda. Proboszcz warszawskiej archikatedry powiedział, że trzeba pamiętać o ofiarach katastrofy smoleńskiej "musimy pamiętać, bo jeśli stracimy naszą pamięć o nich, to tak jakbyśmy stracili cząstkę siebie samych".
 
Ks. Bartołt powiedział również: "Jeśli ktoś przyjmuje, a my chrześcijanie przyjmujemy jako główny cel osiągnąć życie wieczne, które nam jest ofiarowane przez Boga, nie możemy się dziwić, że przez ludzi tego świata, którzy ten fakt odrzucają jesteśmy niezrozumiani. Szereg naszych znaków, naszych czynów, naszych słów, dla ludzi tego świata nie jest zrozumiały. Dlaczego nie kradniemy jeśli wszyscy kradną? Dlaczego nie chcemy kłamać chociaż kłamstwo może nam pomóc w karierze? (...) Dlaczego przychodzimy do kościoła, chociaż słyszy się, że to przeżytek? Dlaczego chcemy poznać prawdę o smoleńsku mimo że słyszymy, że wszystko jest już wyjaśnione? Dlaczego moi drodzy nie opuszczamy naszej ojczyzny, chociaż słyszymy, że w innym miejscu będzie lepiej? Dlaczego bronimy krzyża, chociaż inni mówią, że to tylko bezwartościowy kawałek drewna? Dlaczego bronimy rodziny i małżeństwa, gdy słyszymy, że dzisiejszy postępowy świat woli związki partnerskie? Dlatego, że my chrześcijanie wyznawcy Jezusa Chrystusa bardziej Boga chcemy słuchać niż ludzi.
 
Proboszcz odniósł się również w swojej homilii do jutrzejszego Święta Niepodległości: "Jak kochać Polskę dziś, gdy ludziom coraz trudniej uwierzyć, że będzie uczciwie, że będzie sprawiedliwie, że poznamy prawdę? Chyba ważne jest to, żeby każdy z nas w swoim sercu miał miłość do ojczyzny o czym przypominał nam Jan Paweł II. Gdziekolwiek jesteśmy, nie wolno nam pogardzać naszą ojczyzną, ale zawsze myśleć z troską o niej, a jeszcze częściej modlić się. A Kościół będzie nieustannie przypominał słowami kard. Wyszyńskiego, że najważniejszym przykazaniem dla każdej wspólnoty narodowej jest prawo będziesz miłował  Pana Boga swego z całego serca swego, a bliźniego swego jak siebie samego.(...) Jakże potrzebna jest prawda w życiu publicznym, a nie gra pozorów, chwytów propagandowych i socjotechnicznych. Prawdy nie da się zagłuszyć i zasłonić. Kościół był zawsze przyjacielem ojczyzny. Nigdy nie opuścił w potrzebie i zawsze wspierał dążenia do niepodległości i wolności".
 
sm/niezalezna.pl