Joanna Jaszczuk, Fronda.pl: Obchodzimy dziś stulecie Objawień Fatimskich. W szczególny sposób powiązane z Ojcem Świętym Janem Pawłem II, który otaczał wielką czcią Matkę Bożą Fatimską, są ważne również dla Polski. Co jest w tych objawieniach najbardziej niezwykłe?

Ks. dr Jan Sikorski: Wartość Objawień Fatimskich trwa cały czas. Świat wciąż pogrąża się w grzechu, złu, potrzebne jest wynagrodzenie, a Matka Boża nie przestaje zsyłać swoich łask. Ciekawe jest, że sto lat temu ukazała się trójce dzieci z nikomu nieznanej, maleńkiej wioski. Tyle czasu minęło od tych objawień, a wciąż mówi się o nich, Fatimę wciąż odwiedzają pielgrzymki z całego świata. Sam zresztą niedawno tam byłem i przyszła mi pewna refleksja. W Lourdes jest sanktuarium, w Częstochowie- Cudowny Obraz, w Fatimie pielgrzymów przyciąga już w zasadzie samo miejsce, w którym ukazała się Matka Boża. Nie ma tam nic do „dotknięcia”, a wciąż żyjemy przesłaniem, które Maryja nam przekazała. Przesłanie to mówiło o wynagrodzeniu za zło, które dzieje się w całym świecie. I właśnie w Portugalii w tamtym czasie zło było wyjątkowo ogromne, rządy masońskie, laickie. Mimo że kraj jest bardzo katolicki, to właśnie katolicy byli tam wówczas szczególnie prześladowani.

W planach Bożych było zapisane, że zamach na Ojca Świętego Jana Pawła II, ta zbrodnia z broni wymierzonej przeciwko papieżowi, dokonała się właśnie w rocznicę Objawień Fatimskich. Papież zresztą później pięknie to ujął, mówiąc, że inna dłoń strzelała, a inna prowadziła kulę. Kiedy Ali Agca rozmawiał z Ojcem Świętym o zamachu, to był ponoć zdziwiony, że papież żyje, był pewny, że wykonał ten swój „wyrok”. Kula dziwnym sposobem, nawet nie o milimetry, ale chyba na jeszcze mniejszą odległość, ominęła swój cel. Papież przeżył.

Z okazji jubileuszu do Fatimy przybył także papież Franciszek

W stulecie objawień Ojciec Święty Franciszek pojawia się w Fatimie, przez co dodatkowo potwierdza cudowność tego miejsca i wartość objawień. Chciałbym dodać, że ciekawy jest w ogóle sam początek Objawień Fatimskich. Warto bowiem zauważyć, że Matka Boża zapowiedziała cud, co przecież w zasadzie się nie zdarza. Kilkadziesiąt tysięcy ludzi przyszło na to miejsce, a wśród tych tysięcy byli również ludzie niewierzący, którzy przyszli tam tylko po to, aby wykpić tę wiadomość o cudzie. I nagle wszyscy zebrani zobaczyli wirujące słońce, promienie, znaki... Stało się to ewidentne, namacalne. Kiedy Pan Bóg czyni cuda, to zwykle dyskretnie. A tu stało się to w sposób wręcz „ostentacyjny”. Oznacza to, że Maryi szczególnie zależało na tym, aby to przesłanie dotarło do serc i umysłów ludzkich.

Wielu komentatorów wskazuje na aktualność przesłania Matki Bożej Fatimskiej. Bardzo rzuca się w nim w oczy wezwanie Maryi do modlitwy w intencji nawrócenia Rosji, do poświęcenia tego kraju Jej Niepokalanemu Sercu

Ciągle aktualne są zagrożenia dla świata, zagrożenia płynące ze zła, które manifestowało się właśnie podczas kolejnych wojen. Przesłanie dotyczące Rosji... Dzieci z Fatimy nawet nie wiedziały, że jest na świecie taki kraj, myślały, że Matka Boża każe im się modlić w intencji jakiejś kobiety o takim imieniu... Chodziło oczywiście o nawrócenie Rosji i- czego by nie mówić, wolność religijna jednak wróciła do tego kraju. Budowane są kościoły, zresztą w bardzo wielu miejscach, ludzie mogą modlić się swobodnie. Swoboda religijna wróciła do kraju, chciałoby się jeszcze, by sięgnęła do serca, zwłaszcza do serca władz Rosji.

Jak możemy dziś odczytywać te objawienia, dlaczego nie straciły na aktualności, mimo iż żyjemy już w nieco innych czasach niż wówczas, gdy rodziły się dwa straszliwe totalitaryzmy

Myślę, że bardzo ważnym jest, abyśmy docenili niebezpieczeństwo grzechu, który jest w nas. Warto, abyśmy dostrzegli, że to zło, które człowiek czyni, nawet człowiek indywidualny, pojedynczy, cały czas doprowadza do zbiorowych nieszczęść ludzkich. Być może na co dzień tego nie dostrzegamy, całe grupy ludzkie, wręcz całe państwa nieraz odchodzą od Pana Boga i zasad moralnych. Jesteśmy tego świadkami, przecież tak niedaleko nas, na naszym kontynencie. Na Zachodzie Europy wiara często jest umniejszana, niekiedy wręcz w zaniku. Jest to dla nas wielkie ostrzeżenie, że idziemy złą drogą. Szatan i piekło, o których Matka Boża mówiła dzieciom podczas pierwszych objawień, istnieją. Zmusza to człowieka do refleksji, aby zastanowił się nad tym, co czyni, żeby nie mnożył zła. Mnożenie zła obraca się zawsze przeciwko człowiekowi. I owocem tego działania są wojny. Matka Boża przestrzegała: „Jeżeli ludzie się nie nawrócą...”, „Jeżeli nie będzie powrotu do Pana Boga”, to ludzkość spotkają ogromne nieszczęścia. I to właśnie dziś się dzieje, nieszczęścia wiszą nad głową, mówi się przecież nawet o pełzającej III wojnie światowej, która już dokonuje się wokół nas. Te okrutne prześladowania chrześcijan, tragiczne zbrodnie, terroryzm. Wszystko to ślady zła, które nie zostało w człowieku wyplenione. Myślę więc, że to wołanie Matki Bożej, która chce przestrzec i ocalić ludzkość, ma wielką wagę również i w naszym kraju, gdzie laicyzm niekiedy wciąż sieje spustoszenie. Bluźnierstwa, drwiny z religii i Pana Boga wręcz rozszalały się, zwłaszcza na gruncie kultury i sztuki. Świat kultury powinien tworzyć wartości, tymczasem często je niszczy. Maryja mówi do nas wyraźnie: „Opamiętajcie się”. Zachęca również do modlitwy, a zwłaszcza modlitwy różańcowej. Niejednokrotnie podkreśla, jak bardzo ważna i potrzebna jest szczególnie ta modlitwa wynagradzająca. Matka Boża wyraziła to szczególnie w zdaniu, które powtarzamy pomiędzy kolejnymi Dziesiątkami Różańca: „O mój Jezu, przebacz nam nasze grzechy/zachowaj nas od ognia piekielnego...”

A może to właśnie z Polski wyjdzie ta iskra nawrócenia, opamiętania? W naszym kraju sekularyzacja nie jest przecież aż tak daleko posunięta, jak właśnie na Zachodzie Europy

Na tle innych krajów Polska jest w tej chwili swego rodzaju rajem. Po latach zniewolenia przez dwa totalitaryzmy w sposób całkowity została nam przywrócona wolność, a jednocześnie uchroniliśmy się przed niebezpieczeństwem tak rozpasanego terroryzmu. W porównaniu do Francji, gdzie od półtora roku trwa stan wyjątkowy, w Polsce nie trzeba mieć karabinu, jest względny spokój.

Jeszcze jedną bardzo ważną sprawą jest to, że przesłanie Objawień Fatimskich bardzo koresponduje z tym, co Pan Jezus przekazał świętej s. Faustynie. Przesłanie fatimskie sprzed stu lat jest bardzo zespolone z przesłaniem o miłosierdziu Bożym, którym podzieliła się z nami św. Faustyna. Dziś być może czasem marzymy, że będziemy świadkami, iż to właśnie z Polski wyjdzie ta iskra, która zapali, „otrzeźwi” cały świat z tego staczania się w dół. Miejmy nadzieję, że nie jest to tylko nasza „megalomania”, ale rozsądne przewidywanie. Chcielibyśmy, aby tak właśnie się stało.

Bardzo dziękuję za rozmowę.