Ks. Edward Pleń uważa, że sportowcy przyznający się do wiary czynią to, co wynika z chrztu i przynależności do Kościoła. „Oni to realizują, wypełniając swoje codzienne sportowe obowiązki. Każda osoba wierząca, ochrzczona powinna tak czynić. To jest ich wielka siła, która powinna dodawać nam skrzydeł, by mieć odwagę do przyznawania się do naszej wiary” – mówi krajowy duszpasterz sportowców w rozmowie z „Naszym Dziennikiem”.

Kapłan przyznaje, że udział Kamila Stocha w niedzielnej mszy świętej być może był dla kogoś czymś nadzwyczajnym, ale tak naprawdę sportowcy nie zrobili nic niezwykłego. „Ci chłopcy niczego nie udają, nie robią nic na pozór. Dla nas wszystkich było to codzienne zachowanie. Zastanawiam się często, skąd oni czerpią siłę do tej odwagi w dawaniu świadectwa. Przeogromna jest moja radość, że sportowcy – nie są to tylko skoczkowie narciarscy, to biatloniści, piłkarze, łyżwiarze itd. – mają Pana Boga tak głęboko w sercu” – cieszy się ks. Pleń. I dodaje, że zaangażowanie sportowców w Liturgię Słowa podczas Eucharystii to ich świadectwo wiary.

Ks. Edward Pleń nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że sukcesy naszych sportowców są w dużej mierze wymodlone przez nich samych. „Pięć medali Polacy zdobyli w soboty i w niedzielę. Sobota to dzień poświęcony Maryi, a niedziela to dzień Pański” – zauważa krajowy duszpasterz sportowców. Całość rozmowy z ks. Pleniem TUTAJ.

MBW/Naszdziennik.pl