Biały Dom potwierdził już pierwszą wizytę nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych, Donalda Trumpa w Polsce. Szczegóły mają być znane w ciągu kilku dni, o czym poinformował Krzysztof Łapiński, rzecznik prasowy prezydenta Andrzeja Dudy.

Politycy partii rządzącej, najbliższego otoczenia prezydenta oraz opozycji komentowali dziś tę sprawę w Radiowej Trójce.

"Te wszystkie informacje, czy strasznie, że Polska jest w izolacji, że Andrzej Duda nie miał okazji w Brukseli porozmawiać z Donaldem Trumpem, były takie śmichy-chichy, a jednak ta rozmowa - krótka, bo krótka - w Brukseli bardzo przyśpieszyła to zaproszenie, tę decyzję"- ocenił Łapiński. Rzecznik prezydenta Andrzeja Dudy wskazał na drugi ważny aspekt tej wizyty. Oprócz prezydenta Stanów Zjednoczonych do Polski przyjadą również liderzy regionu Trójmorza.

Zaskakująco wypowiedział się natomiast poseł Platformy Obywatelskiej, Rafał Grupiński. Polityk przyznał, że wizyta Donalda Trumpa jest ważnym wydarzeniem, szczególnie ze względu na fakt, że Polska jest wschodnią flanką NATO oraz sprawdzonym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych. Następnie Grupiński zaczął zastanawiać się, czy prezydent USA, "jako przedstawiciel najstarszej demokracji świata"... powie cokolwiek o sytuacji praworządności w Polsce.

"Od każdego jednego prezydenta Stanów Zjednoczonych myślę, że moglibyśmy się spodziewać mniej czy bardziej dyplomatycznego, ale konkretnego komentarza i zaniepokojenia ws. sytuacji w Polsce. Natomiast po Donaldzie Trumpie w zasadzie się tego nie spodziewam, chociaż być może doradcy w tej sprawie mu coś podpowiedzą."-stwierdził poseł PO.

"Dotychczas opozycja ogłaszała światu, a przede wszystkim nam obywatelom, że demokracja w Polsce jest zagrożona, teraz okazuje się, że opozycja też poucza prezydenta Stanów Zjednoczonych nt. jakości demokracji w samych Stanach Zjednoczonych i upomina się o to, aby Donald Trump nie tylko wychłostał i wybatożył obecnie rządzących w Polsce, ale aby również na siebie wór pokutny nałożył i ogłosił panu Grupińskiemu, panu Schetynie, panu Petru i Donaldowi Tuskowi, że oto on i jego administracja łamie również demokrację w Stanach Zjednoczonych(...)Są granice politycznego szaleństwa, a wręcz kabaretu"- odpowiedział poseł PiS i wicemarszałek Sejmu, Joachim Brudziński.

JJ/PAP, Fronda.pl