W Warszawie odbywa się dzisiaj protest rolników, którego "twarzą" jest Michał Kołodziejczak, już okrzyknięty przez część komentatorów "nowym Lepperem".
Jak się okazuje, ma duże parcie na szkło.
Co jednak ciekawe, chyba nikt, nawet Jarosław Kuźniar- dziennikarz, który słynie z niechęci do obecnego rządu, nie traktuje lidera AGROUnii poważnie...
Kuźniar nie zaprosił Kołodziejczaka do swojego samochodu, w którym dziennikarz Onetu zazwyczaj nagrywa wywiady.
"Możliwości normalnego sprzedawania, normalnego życia i braku ochrony polskiego rynku, co jest bardzo istotne - myślę, że powiemy to jadąc samochodem – także i dla tych, którzy też żywności nie produkują"- tak tłumaczył powód protestu Michał Kołodziejczak. Co odpowiedział na to Jarosław Kuźniar?
"Patrząc na pana kolegów, jeśli pan pozwoli, to tutaj zaczniemy i tutaj skończymy"- odpowiedział.
Lidera AgroUnii wprost zamurowało. Po chwili odpowiedział: "Aha, super".
Uśmiałem się 😂😂😂
Kołodziejczak z AgroUnii pcha się Kuźniarowi do samochodu.
Ten szybko sprowadza go na ziemię.
Kariera medialna chłopakowi zawróciła w głowie.
Źródło ONET pic.twitter.com/UJum0FgA7M
— Już tu byłem 💯BAT (@XXXXXXX00128902) 6 lutego 2019
yenn/Twitter, Fronda.pl