CORNELIU ZELEA CODREANU

LEGION MICHAŁA ARCHANIOŁA

Legion

Legion jest organizacją opartą na dyscyplinie i porządku .
Legion kieruje się czystym patriotyzmem, wypływającym z nieograniczonej miłości do Narodu i Ojczyzny.
Legion pragnie pobudzić do walki całą energię twórczą Narodu.
Legion broni ołtarzy Kościoła, które wrogowie pragną zburzyć.
Legion oddaje hołd na mogiłach bohaterów i męczenników Narodu.
Legion stoi niezłomnie na straży wokół Tronu, na którym zasiadali Książęta i Królowie poświęcający się w obronie chwały i dobra Narodu .
Legion pragnie wznieść, dzięki mocy ducha i sile ramion, potężny kraj, Nową Rumunię.

Sześć fundamentalnych prawd legionowych

1. Prawo dyscypliny:
Bądźcie zdyscyplinowani, Legioniści , gdyż tylko w ten sposób możecie zwyciężyć. Podążajcie za swym dowódcą na dobre i złe.

2. Prawo pracy :
Pracujcie! Pracujcie każdego dnia. Wkładajcie serce w swą pracę. Niech waszą nagrodą będzie nie zysk, ale satysfakcja, że dzięki swej pracy położyliście kolejną cegłę budując siłę Legionu i kwitnącą Rumunię.

3. Prawo milczenia :
Mówcie niewiele. Mówcie tylko to, co jest konieczne. Mówcie tylko wtedy, gdy jest to konieczne. Waszym krasomówstwem powinny być czyny, a nie słowa. Powinniście działać - niech inni mówią .

4. Prawo wychowania:
Musicie stać się inną osobą - bohaterem. W Gnieździe będziecie wychowywani w takim właśnie celu. Musicie dobrze poznać Legion.

5. Prawo wzajemnej pomocy :
Pomóżcie swemu bratu, który popadł w nieszczęście. Nie porzucajcie go.

6. Prawo honoru :
Podążajcie wyłącznie drogą honoru. Walczcie i nigdy nie okazujcie tchórzostwa. Pozostawcie drogę niesławy innym. Lepiej zginąć w honorowej walce niż zwyciężyć przy pomocy podłości.

Modlitwa jako decydujący element zwycięstwa

Legionista wierzy w Boga i modl i się o zwycięstwo Legionu. Powinniśmy pamiętać o tym, że Naród Rumuński jest tutaj, na tej ziemi, dzięki woli Boskiej i błogosławieństwu Kościoła Chrystusowego. Przed ołtarzami naszych kościołów cały Naród Rumuński zbierał się od niepamiętnych czasów w okresach trwogi i prześladowań - kobiety, dzieci i starcy, świadomi, iż jest to ostatnie schronienie. I dzisiaj również jesteśmy gotowi zgromadzić się - my, Naród Rumuński- wokół ołtarzy, jak w dawnych czasach
niebezpieczeństw, i klęczeć, by otrzymać Boskie błogosławieństwo.

Apel do naszych przodków
Wojny były wygrywane przez tych, którzy potrafili przywołać tajemnicze niewidzialne siły z zaświatów i zapewnić sobie ich pomoc . Te tajemnicze siły to dusze zmarłych, dusze naszych przodków, którzy byli przywiązani do tej ziemi, do naszych pól i lasów, i którzy zginęli w obronie tej ziemi, a dzisiaj są przywoływani, dzięki pamięci o nich, przez nas - ich wnuków i prawnuków.
Lecz ponad duszami zmarłych stoi Chrystus. Kiedy te siły zostaną wezwane, przybędą na pomoc i dodadzą nam
odwagi, dadzą nam siłę woli i wszystko, co jest niezbędne, aby zwyciężyć.
Zasieją trwogę i panikę w sercach naszych wrogów i sparaliżują ich działania. W ostatecznym rozrachunk u zwycięstwo nie zależy od przygotowani a materialnego, od siły materialnej walczących stron, lecz od zdolności wykorzystania owego zgromadzenia sił duchowych. Takie jest też wyjaśnienie tajemnicy cudownych zwycięstw z naszej historii, odniesionych pomimo znacznej dysproporcji sił materialnych.

Szkoła cierpienia
Ktokolwiek chce przyłączyć się do naszej walki, powinien przede wszystkim zdać sobi e sprawę , że będzie musiał znosić wiele cierpień. Ten, kto potrafi znosi ć cierpienie - zwycięży. Każde cierpienie jest kolejnym krokiem wiodącym do zbawienia, do zwycięstwa. Dlatego my, Legioniści, z radością przyjmujemy cierpienie. Cierpienie nie powinno pozbawiać Legionisty odwagi, powinno dodawać mu siły, uodparniać i hartować jego duszę. Ci, którzy cierpieli i muszą ciągle znosić cierpienia, będą prawdziwymi bohaterami walk Legionu. Błogosławieństwo Narodu otoczy ich i ich rodziny.

Jaką drogę musi przejść Legionista ?

Życie Legionisty jest wspaniałe. Nie z powodu bogactw, ani zdobytego luksusu, lecz z powodu mnogości niebezpieczeństw, którym musi stawić czoła. Życie Legionisty jest wspaniałe dzięki najściślejszej więzi, jaka łączy wszystkich Legionistów w całym kraju w jedno święte bractwo walki. I będzie ono wspaniałe, gdy wszyscy Legioniśc i ukształtują w sobie niezłomną męską postawę
w obliczu cierpienia. Każdy, kt o przystępuje do Legionu, musi przede wszystkim zdawać sobie sprawę z tego, jakie życie go teraz oczekuje; musi znać drogę, którą będzie musiał przebyć. Drog a ta biegnie poprzez górę cierpienia, las zamieszkały
przez dzikie bestie oraz trzęsawisko rozpaczy .

Góra Cierpienia
Kiedy człowiek wstępuje w szeregi Legionu z miłością ojczyzny w swym sercu, to nie powinien oczekiwać, że zastanie przygotowany dla niego nakryty stół, lec z musi być gotów, by nieść jarzmo Zbawiciela Jezusa Chrystusa. I droga Legionisty zaczyna wspinać się na szczyt zwany Górą Cierpienia.

Na początku wspinaczka wydaje się łatwa. Później staje się coraz trudniejsza, cierpienie coraz większe. Pierwsze krople potu pojawiają się na czole Legionisty. Wówczas zły duch, który wśliznął się ukradkiem pomiędzy Legionistów, podsuwa myśl: "Czy nie lepiej byłoby zawrócić? Drog a Legionisty , w którą wyruszyliśmy, staje się zbyt trudna, góra jest stroma i wysoka, a celu
wciąż nie widać". Ale Legionista nie słucha, idzie swoją drogą, jakkolwiek nie byłaby ona ciężka. Po pewnym czasie zaczyna być zmęczony tą niekończącą się wędrówką; wydaje się, że opada z sił. Na szczęście jednak dociera do strumienia, który jest czysty jak serce przyjaciela. Pije, obmywa twarz, bierze głęboki oddech i kontynuuje swą wspinaczkę na Górę Cierpienia. Kiedy Legionista spogląda na odległy szczyt, mówi: "Trudno mi będzie dojść tak daleko, pomóż mi, Panie, dostać się na wierzchołek". Lec z zły duch szepcze: "Czyż nie lepiej byłoby zawrócić? Zapomnij o miłości do Króla i Ojczyzny, do Narodu i ziemi ojczystej . Cóż od nich zyskałeś ? Czy nie lepiej byłoby wygodnie siedzieć w domu?" Legionista idzie jednak dalej z niezachwianą wiarą poprzez ostre skały. Jest zmęczony. Upada. Ręce ma podrapane, po raz pierwszy zauważa, że jego kolana krwawią . Pozostało mu już niewiele drogi, ale skały stają się urwiste i ostre. Jego czoło krwawi i krople krwi padają na nieczułą skałę. "Czy nie lepiej byłoby zawrócić?", szepcze znowu zły duch. Legionista zdaje się wahać. Lecz wtem słyszy głos wzywający z głębi stuleci: "Naprzód, dzieci! Nie poddawajcie się!" Ostatni wysiłek. I dzielny człowiek osiąga szczyt Góry Cierpienia dzięki swemu chrześcijańskiemu i rumuńskiemu duchowi, pełen szczęścia i radości.

"Będzieci szczęśliwi, gdy będą was prześladować i mówić wszelkie rzeczy przeciwko wam". "A oni kroczyl i swą drogą radośnie, gdyż zwyciężyli w imię Chrystusa". Legioniści muszą wiele wycierpieć na owej górze. Wielka książka potrzebna
będzie, aby to opisać.

Las Dzikich Bestii
Niech Legionista nie wyobraża sobie jednak, że jego kłopoty skończyły się wraz ze zdobyciem góry. Każdy powinien wiedzieć od samego początku, co go czeka, jaka droga jeszcze przed nim do przebycia. Druga próba. Droga Legionisty wiedzie do lasu, który ludzie zwą Lasem Dzikich Bestii. Już na skraju lasu słychać ryki owych bestii, które tylko czekają, aby rozedrzeć na strzępy każdego, kto ośmieli się wejść do lasu. Po Górze Cierpienia jest to druga próba, którą przejść musi Legionista. Ktokolwiek jest bojaźliwy, powinien lepiej pozostać na skraju lasu . Kto ma odważne serce - wchodzi. Walczy mężnie i pokonuje wiele niezbezpieczeństw, o których powinien ktoś napisać - i z pewnością napisze - osobną książkę. Legionista nie próbuje unikać walki, nie próbuje kryć się za drzewami. Przeciwnie, zmierza tam, gdzie niebezpieczeństwo jest największe. Kiedy już Legionista przejdzie prze z las i wyjdzie bezpiecznie po drugiej stronie, oczekuje go nowa próba.

Trzęsawisko Rozpaczy

Droga nagle urywa się i przed Legionistą rozpościerają się rozległe moczary. Jest to tak zwane Trzęsawisko Rozpaczy , gdyż ktokolwiek próbuje się przez nie przedostać , zostaje pokonany przez rozpacz zanim osiągnąć zdoła drugi brzeg. Niektórzy nie mają nawet odwagi, aby tu wejść - zaczynają wątpić w zwycięstwo, któr e wydaje im się zbyt odległe; czują, że przebycie bagna jest niemożliwe. I tak wielu z tych, którzy zdołali wspiąć się na Górę Cierpienia i przebyć Las Dzikich Bestii, poddaje się, widząc przed sobą Trzęsawisko Rozpaczy. Inni wchodzą i zawracają, jeszcze inni giną w moczarach. Ale prawdziwy Legionista nigdy nie traci nadziei. Pokonuje tą nową przeszkodę i okryty chwałą osiąga drugi brzeg. Teraz, po przebyciu trudnej drogi, po przejściu trzech prób, zaczyna się błogosławiona praca przy wznoszeniu od fundamentów Nowej Rumunii.

[fragmenty książki "Carticica Sefului de Cuib" (Podręcznik dowódcy Gniazda), wydanej
w maju 1933 r. ]

tłumaczył: Bogdan Kozieł 

"Fronda. Pismo Poświęcone" nr 6/Przedwiośnie 1996