Zwolnienie Pawła Lisickiego z pracy w tzw. trybie dyscyplinarnym nastąpiło z naruszeniem przepisów kodeksu pracy, zaś przyczyny rozwiązania z powodem umowy o pracę były nieprawdziwe.”- ogłosił 26 maja Sąd Pracy w Warszawie zamykając w ten sposób trwający ponad dwa lata proces w tej sprawie, jak podaje Wojciech Wybranowski na portalu "Do Rzeczy"

Sąd orzekł też, że Grzegorz Hajdarowicz musi wypłacić Pawłowi Lisickiemu odszkodowanie w wysokości wynagrodzenia za okres wypowiedzenia wraz z ustawowymi odsetkami od dnia doręczenia pozwu do dnia zapłaty.

"Absolutnie zgadzamy się z wyrokiem sądu, który w swoim orzeczeniu podzielił całkowicie naszą tezę. Sąd uznał, że przyczyny dyscyplinarnego zwolnienia pana Pawła Lisickiego z funkcji redaktora naczelnego tygodnika „Uważam Rze” były nieprawdziwe i stanowiły tylko pretekst do pozbycia się go z firmy bez wypłaty należnych świadczeń" - mówi mecenas Sylwia Puzynowska, pełnomocnik Pawła Lisickiego.

"Bardzo się cieszę, że sprawiedliwości stało się zadość. Ponadto wyrok sądu potwierdza bardzo ważną rzecz, a mianowicie, że wydawca nie może sobie na wszystko pozwolić wobec swoich dziennikarzy i redaktorów naczelnych, a także, że ci mogą bronić skutecznie swoich praw" - komentuje Paweł Lisicki, redaktor naczelny „Do Rzeczy”.

Lisicki został zwolniony w 2012 roku pod pretekstem ujawnienia "poufnych informacji dotyczących działalności spółki" w sprawie sprzedaży udziałów w "Uważam Rze". Sąd uznał ten pretekst za absurd.

kad/dorzeczy.pl