Tomasz Wandas, Fronda.pl: Gazeta Wyborcza atakuje Partyka Jakiego, wyśmiewając, że jako młody chłopak stał pod blokiem. Czy jednak GW nie strzeliła sobie tym tekstem w stopę?

Łukasz Schreiber, klub parlamentarny PiS: Pokazuje to jak bardzo od rzeczywistości oderwana jest Gazeta Wyborcza. Tak się składa, że wiceminister Jaki jest z tego samego pokolenia co ja i z tego co pamiętam, to gdy byliśmy dziećmi mnóstwo naszych rówieśników spędzała swój czas właśnie stojąc, czy bawiąc się „pod blokiem”. Dziś może jest inaczej dzieci mają telefony, komputery my ich nie mieliśmy. Myślę, że Gazeta Wyborcza bardziej pomogła Patrykowi Jakiemu niż mu zaszkodziła.

Wielu internautów broniło i nadal broni w tej kwestii ministra Jakiego. Czy nie jest tak, że nieświadomie Gazeta Wyborcza zapewniła wiceministrowi sprawiedliwości darmową kampanię wyborczą, jeśli chodzi i wybory na prezydenta Warszawy?

Myślę, że w pewnym stopniu tak. Zwłaszcza jeśli chodzi o nasze pokolenie i o trochę starszych. Z pewnością ludzie, którzy spędzali podobnie dzieciństwo – a jest ich wielu – będą odnosiły się po tym ataku do Patryka Jakiego z większą sympatią.

Gazeta wyśmiewa też styl w jakim był ubrany wiceminister sprawiedliwości, chodzi bodajże o dres.

Był ubrany stosownie do miejsca i czasu w którym się znajdował. Większość wtedy tak chodziła ubrana, ale rozumiem, że Gazeta Wyborcza chciałaby go widzieć podczas rozmów z kolegami przed mieszkaniem w garniturze.

Zwróćmy się w kierunku wyborów na prezydenta stolicy. Czy przez te ataki, przez liczne doświadczenia z jakimi musi mierzyć się wiceminister sprawiedliwości nie wzrastają jego szanse na zwycięstwo w tych wyborach?

Trudno jest odpowiedzieć mi na to pytanie. Nie jestem mieszkańcem Warszawy, ani nie jestem we władzach partii, aby mieć wpływ na zgłoszenie jego kandydatury. Jak sądzę jest kilku poważnych kandydatów, którzy mogliby być dobrymi prezydentami Warszawy. Na to czy Patryk Jaki zostanie wystawiony jako kandydat z ramienia PiS, poczekajmy…

Co podpowiada Panu intuicja? Czy w średnim wieku, wywarzony, mądry marszałek Senatu – Stanisław Karczewski, czy energiczny, nieustępliwy, młody – wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki?

Oczywiście mam intuicję, jednak kieruję się też zasadą - że o decyzjach partii, które jeszcze nie zapadły – że nie zabieram głosu. Gdyby sprawa dotyczyła mojego miasta – Bydgoszczy jeszcze zrobiłbym wyjątek. Jednak co to Warszawy, to proszę mi wybaczyć, ale nawet z najciekawszymi dziennikarzami nie chcę mówić. Dlatego zachowam dla siebie w tej sprawie moje odczucia. Na pewno obaj kandydaci - jak i pozostali – o których się mówi, są bardzo dobrymi kandydaturami i mają spore szanse na powodzenie.

Czy zatem GW zanotowała porażkę, a wiceminister Jaki odniósł w tej kwestii zwycięstwo?

Życzmy sobie więcej takich akcji Gazety Wyborczej, zresztą ich zacietrzewienie już nie pierwszy raz w czymś nam pomaga.

Dziękuję za rozmowę.