Mecenas Marek Markiewicz, były przewodniczący  KRRiT mówił w TV Republika na temat  wyboru Jacka Kurskiego na prezesa Telewizji Polskiej.

'' Spodziewałem się, że wybór padnie na Jacka Kurskiego. Nie spodziewałem się, że zostanie to opatrzone słowami - żółta kartka pomogła, albo słów żeńskiego uczestnika rady, że miała wahania. To odbiera powagę wyborowi szefa jednej z poważniejszych firm w Polsce.''

- komentował wybór Kurskiego mecenas Markiewicz, zdradzając swoje refleksje w tej sprawie.

''(..) z osób, które tam się zjawiły, Kurski jest osobą najbystrzejsza, specjalista od mediów nie jest, ale jakoś sobie poradzi z tym przedsiębiorstwem. Jednak od tego, do poważnej reformy telewizji jest bardzo długa droga.''

- dzielił się swoimi spostrzeżeniami były szef KRRiT, który z pewnością pamięta jeszcze zasady, rządzące instytucją tak potężną i ważną pod każdym względem, jaką jest TVP.

Jednak biorąc po uwagę, że był członkiem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji tylko przez  krótki okres  - od 19 kwietnia 1993 do 23 września 1994 - trudno spodziewać się, aby dzisiejsze realia pokrywały się z ówczesnymi, jakie istniały 22 lata temu.

Pan Markowski komentował też kwestie reformy mediów i problem ,,ciał decyzyjnych'' związanych z Narodową Radą Mediów; dzielił się też swoimi wątpliwościami odnośnie ilości anten, jakie maja funkcjonować w Telewizji Polskiej.

,,Tu trzeba zastanowić się czy ma być aż 13 anten, czy mają być ośrodki regionalne, czy ma dojść do powrotu telewizji edukacyjnej, czy telewizja ma być rządowa, antyrządowa''

- oceniał były szef KRRiT.

LDD/telewizjarepublika.pl/fronda.pl