-„Kiedy w Moskwie jest defilada wojskowa, na której pręży muskuły Rosja, a w tym czasie, równolegle prezydent Polski spotyka się z prezydentem Stanów Zjednoczonych - czyli z głową państwa najpotężniejszego, jeżeli chodzi o zdolności wojskowe – no to niewątpliwie bardzo mocny sygnał dotyczący naszego bezpieczeństwa” – komentuje wczorajszą wizytę prezydenta Andrzeja Dudy w Waszyngtonie szef MON, Mariusz Błaszczak.

Prezydent Andrzej Duda spotkał się wczoraj w Waszyngtonie z prezydentem Stanów Zjednoczonych, Donaldem Trumpem. Przywódcy rozmawiali na temat współpracy państw w kwestiach bezpieczeństwa militarnego, energetycznego i zdrowotnego, oraz na temat współpracy gospodarczej. Rozmowa prezydentów zakończyła się podpisaniem wspólnej deklaracji, która zakłada pogłębianie współpracy obronnej przez rozwój planów wzmocnienia więzi wojskowych oraz rozpoczęcie nowego rozdziału we współpracy energetycznej przez partnerstwo na rzecz rozwoju polskiego sektora energetyki jądrowej.

Na wspólnej konferencji prasowej prezydent Donald Trump poinformował, że Stany Zjednoczone zmniejszą liczbę swoich żołnierzy w Niemczech. Część z nich ma zostać przeniesiona do Polski.

Spotkanie prezydentów komentował w programie #Jedziemy Michała Rachonia szef MON, Mariusz Błaszczak, który był członkiem polskiej delegacji w USA.

Jak ocenia minister obrony narodowej, decyzje podjęte w czasie wczorajszej wizyty są fundamentalne dla bezpieczeństwa Polski:

-„Bezpieczeństwo kojarzy nam się przede wszystkim z bezpieczeństwem wojskowym i tu mamy kontynuacje: te dwie deklaracje podpisane przez prezydentów Dudę i Trumpa w ubiegłym roku” – mówił.

-„Natomiast dziś padła bardzo istotna deklaracja ze strony prezydentów Dydy i Trumpa -włączenie polskich naukowców w proces powstawania szczepionki, która pozwoli uwolnić nas od groźby zakażenia koronawirusem” – dodał.

Minister Błaszczak podkreślał, że polskie bezpieczeństwo umacnia deklaracja Stanów Zjednoczonych w kwestii rozlokowania w Polsce swoich wojsk:

-„Jest też dowodem tego, że przynajmniej część tych żołnierzy zostanie w Europie, a obecność wojsk amerykańskich w Europie jest dobra dla bezpieczeństwa Polski, ale także całej Europy” – oceniał.

Przypomniał, że zgodnie z postanowieniem prezydentów z ub. roku, w Polsce będzie stacjonowało na stałe co najmniej tysiąc żołnierzy amerykańskich. Podkreślił, że Polska przygotowuje kolejne miejsca do stacjonowania wojsk USA. Wymieniając korzyści, jakie płyną z ich obecności, wskazał m.in. na możliwości przeprowadzania wspólnych ćwiczeń.

W rozmowie szef MON podkreślił, że Polska wypełnia swoje sojusznicze zobowiązania, przeznaczając na obronność 2 proc. PKB, co również na wczorajszej konferencji prasowej bardzo mocno podkreślał Donald Trump. Odnosząc się do tego, że prezydent USA nie wziął udziału w paradzie zwycięstwa w Moskwie, Błaszczak stwierdził, że „to jest bardzo silne przesłanie historyczne”:

-„Kiedy w Moskwie jest defilada wojskowa, na której pręży muskuły Rosja, a w tym czasie, równolegle prezydent Polski spotyka się z prezydentem Stanów Zjednoczonych - czyli z głową państwa najpotężniejszego, jeżeli chodzi o zdolności wojskowe – no to niewątpliwie bardzo mocny sygnał dotyczący naszego bezpieczeństwa” – mówił.

Dodał, że jest to efekt skutecznej polityki prezydenta Andrzeja Dudy:

-„Druga kadencja prezydenta Dudy jest gwarancją tego, że Polska będzie bezpieczna” – podsumował.

kak/niezależna.pl