Jeszcze niedawno marszałek Senatu Tomasz Grodzki mówił o „zabójczych kopertach”. Dziś, kiedy w Polsce mamy eskalację pandemii, staje w tłumnym proteście. W ten sposób Platforma Obywatelska dalej wykorzystuje pandemię i obecne strajki do swoich politycznych celów. W Szczecinie marszałek Grodzki mówił dziś o Polsce „cofającej się do średniowiecza”.
W Szczecinie zorganizowano dziś protest pod hasłem „Dziewuchy na plac – To jest wojna”. Mimo obowiązujących obostrzeń sanitarnych wziął w nim udział marszałek Senatu Tomasz Grodzki, ten sam, który jeszcze niedawno straszył Polaków wyborami prezydenckimi. Marszałek wygłosił do demonstrantów przemówienie, w którym zapewniał, że Senat jest „ostoją demokracji”.
- „Atrybuty wolności, takie jak godność i prawo wyboru są na stałe wdrukowane w naszą tożsamość” – mówił.
Podkreślał, że nie mogło nie być go w tym miejscu, „gdy całe miasto opowiada się za tym, aby Polska patrzyła w przyszłość, aby Polska nie cofała się do średniowiecza, aby ludzie mieli poczucie, że demokracja, wolność, prawa człowieka i zrozumienie dla naszej różnorodności jest ciągle na naszych sztandarach”.
Zaznaczał tez swoje „zasługi” dla demokracji:
- „Pamiętajcie, że pełnię swoją misję w Senacie, w ostoi demokracji, gdzie staramy się stanowić dobre prawo. Pamiętajcie, że marszałek jest ze Szczecina i senatorowie, i Senat jest po waszej stronie. Nie opuścimy was. Niech żyją kobiety" – zakończył swoje przemówienie.
Marszałek Tomasz Grodzki na manifestacji z tłumem ludzi w czasie pandemii. Już nie ma "zabójczych kopert"? Obok Grodzkiego pełnomocnik marszałka ds. równości, która wandalizmy na kościołach porównywała do malowania Znaku Polski Walczącej podczas Powstania. pic.twitter.com/48eIp8tPou
— Dariusz Matecki (@DariuszMatecki) October 30, 2020
kak/PAP, niezależna.pl, Twitter