- „Trwający w Wielkiej Brytanii proceder uśmiercania dziecka na życzenie obrońcy życia określili mianem okrutnego eksperymentu. Coraz głośniej, również przez środowiska medyczne, podnoszony jest problem napędzania spirali przemocy wobec kobiet, zmuszanych do dokonania aborcji" – czytamy na portalu Vaticannews.va

Jak się dowiadujemy, „koalicja dziewięciu organizacji pro-life wezwała rząd Wielkiej Brytanii do delegalizacji aborcji farmakologicznej, którą w związku z pandemią Covid-19 można dokonać w domu”.

Jak informuje portal, w Wielkiej Brytanii istnieje obecnie możliwość bezpłatnego otrzymania pocztą bardzo silnych pigułek poronnych, a tamtejsze prawo zezwala na zabicie dziecka do 10. tygodnia życia. Regulacja ta została wprowadzona tymczasowo w marcu 2020 roku i do dnia dzisiejszego nie została wycofana. Prawo to zostało poddane społecznym konsultacjom jedynie w odniesieniu do trwałej legalizacji aborcji domowej. Wyniki tych prac mają być znane jeszcze w tym roku.

- "Od marca ubiegłego roku w ten sposób przeprowadzono ponad 75 tys. aborcji w Anglii i Walii. A blisko 12 tys. kobiet trafiło do szpitala, gdzie wykryto u nich tzw. aborcję niekompletną" - podaje Vaticannews.va.

 

mp/vaticannews.va